no to mozesz sie ich nie doszukac
Tak na powaznie to nie wiem czy sie ich doszukasz. Generalnie zaczyna sie od wyznaczenia obszaru na jakim bedziesz malowac, okreslenia odkad dokad bedzie postac/scena ten obszar sie nastepnie dzieli na mniejsze czesci, odpowiednio od tego co sie ma w nich znajdowac, oczywiscie wszystko wg. okreslonego porzadku i wg. oryginalu. Najlepiej jak wezmiesz gotowa ikone i sprobujesz sobie na niej pokreslic osie przebiegajace przez poszczegolne elementy to powinno pomoc zauwazyc Ci kierunki. To co tam zauwazysz przenies na swoja kartke. Z kazda kolejna ikona zauwazysz wiecej i lepiej jak to wyglada. Nic Ci tego lepiej nie opisze ani nie pokaze jak wlasne takie wykresy..
Ponadto powiem Ci tyle. Symbolizm jest ciekawy, ale symbolizm ikony nie zostal nigdy w pelni przez Kosciol opisany, wiec to pole do latwej nadinterpretacji i bledu. Nie kazdy malarz musi byc teologiem, tak jak nie kazdy teolog jest malarzem. Malarz musi wiedziec jak, nie musi wiedziec czemu i po co.
Zaufaj swoim zmyslom. To pewnie nie jest odpowiedz na jaka liczysz.. to fakt, ze na geometrycznej i matematycznej doskonalosci oparte sa ikony, ale jesli chodzi o symbolizm to ja na etapie na ktorym sie znajduje nie potrafie udzielic Ci interesujacej Cie odp. Domyslam sie i staram dostrzegac gdzie i jak to wyglada, obserwuje ze powodem jest doskonalosc, spokoj, harmonia, wzajemne przenikanie sie elementow itd. natomiast o symbolice nie bede sie wypowiadac, zeby bajek nie opowiadac..
P.S niczego nie robi sie od reki, zawsze jest punkt odniesienia. Tak, ze w efekcie wszelkie niepewnosci sie rozwiewa zawsze powracajac do oryginalow.
O kompozycji bardziej skomplikowanych scen moze bede umiala cos powiedziec za kolejnych 5 lat.. na razie te najprostsze jeszcze rzeczy ciagle pochlaniaja moja koncentracje..