Czy moglibyście polecić jakiś sprawdzony przepis na zieloną szatę Pantokratora?
Wyprowadziłem ładnie całą szatę okalającą czerwoną tunikę przy użyciu błękitu pruskiego i bieli cynkowej. Chciałem na to położyć zielony laserunek i niestety użyłem viridianu...
Viridian zniszczył cały efekt: pigment (mocno rozcieńczony) ma dużą siłę krycia i cała powierzchnia zrobiła się nieestetycznie "mączna" i kryjąca, przypominająca kolorem paskudną zieleń z brzydkiej, szkolnej akwarelki.... Przy rozjaśnianiu było coraz gorzej. Szata malowana tym pigmentem wygląda po prostu tragicznie.
Pobieliłem, wyprowadziłem światło jeszcze raz i pociągnąłem inną zielenią: tym razem turkusem kobaltowym. Efekt taki-sobie, nie jest źle, ale na pewno mogło być lepiej.
Czy znacie jakieś sprawdzone "przepisy" na zieloną szatę? Chodzi o uzyskanie głębi koloru, gładkości i miłej dla oka batwy...
Dziękuję!