Ikony i akryl

opisy, problemy, pytania

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 3 gości

Postprzez Evagelia Śr, 14 maja 2014, 23:49

Tradycyjna ikona bizantyjska i akryl zdaje sie byc kwestia niezrozumiala, sporna i budzaca wiele emocji. Warto zatem zaglebic sie w temat roli akrylu w ikonografii.
Ponizszy tekst to wypowiedz, odrobine edytowana ktora wczesniej napisalam w innym miejscu w internecie.

Najpopularniejsze sa dwa skrajne stanowiska : akryle sa dozwolone, bowiem wprowadzanie nowych materialow i technik zawsze bylo czescia tradycji i to nie zuboza sztuki ikonografii, albo ze akryle sa zle, bowiem jest tendencja do 'ladowania' materialow teologicznym znaczeniem dot. naturalnego pochodzenia, co skutkuje zabranianiem kazdej zmiany w technologii ikon. Przykladem tego drugiego jest chocby Kurt Wehlt, ktory wskazywal na stosowanie jajka w malarstwie ikon z prawdopodobna teologiczna trescia jajka jako symbolu nowego zycia, badz inna z teorii gdzie nie tyle sam material ma teologiczne przeslanie, co jest darem duchowym, modlitwa przez material, ktory sie przemienia. A prawda prawdopodobnie lezy po srodku, ze technologia ikony nie jest bez znaczenia, ale i nie moze byc traktowana w sposob zupelnie teologiczny. Meterialy wplywaja na charakter ikon, ale nie powinny wyrastac do rozmiaru dogmatycznego. W ikonografii kazda zmiana w technologii prowadzi do zmiany efektu 'artystycznego', tego dostrzegalnego, a wszelkie konsekwencje widoczne sa przede wszystkim w barwie, ktora zostaje bezposrednio naruszona, co przeklada sie na funkcjonowanie ikony wobec obserwatora (wiernego). (mniej wiecej stanowisko G.Kordisa, tyle ze on ostatecznie i tak podaza droga tempery jajowej)
Nikt tempery jajowej nie bedzie kwestionowac, ale sadze ze bledem byloby wynoszenie jej, jako techniki malarskiej do rangi kanonu bizantyjskiego. Nie ma przeslanki, aby tylko jeden material, technika, technologia czy styl stanowily kanon bizantyjski, wrecz przeciwnie.
Warto tez zwrocic uwage, z czego niewiele osob byc moze zdaje sobie sprawe, jesli chodzi o techniki malarskie, to nawet przy uzyciu tempery jajowej, te czasem nawet bardzo znaczaco wplywaja na efekt koncowy ikony, wprowadzaja zmiany w barwie, pociagajac za tym zmiany w funkcjonowaniu ikon..a i nie tylko w barwie, ale formie, swietle itd. Takze, to nie sam material, ale tez, a moze nawet przede wszystkim istota tkwi w technikach malarskich i sposobie malarskim, zachowaniu wiernosci logice bizantyjskiej. Samo malowanie tempera jajowa nie czyni ikony bizantyjska, tradycyjna. A i to barwa w tradycji bizantyjskiej odgrywa kluczowa role, "nie nadaje materialowi natury, ale ja stanowi" (E.Bakalo).

Akryl zostal wprowadzony do ikonografii na potrzeby "marouflage", czyli przyklejania wczesniej zamalowanych platow plotna do scian. Freski przygotowywane w warsztatach by mogly byc przewozone do miejsca przeznaczenia wymagaly elastycznych farb, z czym tempera jajowa by sobie nie poradzila. Jednym z powodow marouflage sa problemy z nadmierna wilgocia w Swiatyniach. Freski malowane tempera jajowa czasem bardzo szybko niszczeja, czasem nawet jeszcze przed calkowitym ukonczeniem zdobienia Swiatyni i wtedy zamiast malowac kolejne freski trzeba najpierw odnawiac poprzednie a to wiaze sie z kosztami a i trwalosc takiego odnowienia pozostaje watpliwa.. z kolei freski malowane na plotnie mozna odkleic, wyremontowac Swiatynie i na nowo przykleic ( tylko o tym slyszalam, nigdy nie widzialam ). akryle maja przede wszystkim praktyczne zastosowanie, bo co z tego ze tempera jajowa szlachetniejsza skoro nie ma szansy przetrwac w pewnych miejscach? Niektorych wnetrzach i czasem na zewnatrz? Zgaduje, ze wina jest zmieniajacy sie na gorsze klimat, chocby poglebiajaca sie niszczycielska sila slonca.. byc moze tez zle budownictwo, albo i wina samych ikonografow, wykonujacych takie freski, bez odpowiedniej wiedzy i przygotowania, byc moze nie zawsze winna jest sama tempera jajowa, ale i z pewnoscia nie zawsze winni sa malarze ikon.. tak czy inaczej problem w samej Grecji jest wyraznie obecny i wielokrotnie Swiatynie swiadomie decyduja sie na oklejenie freskami i ikony wyk. w technice akrylowej bo nie chca w ogole podejmowac ryzyka, ze cos pojdzie nie tak..

Akrylem w ikonografii maluje sie jak tempera. Raczej nie korzysta sie z mozliwosci, ktore posiada a ktorych nie ma tempera jajowa. Maluje sie technikami przynaleznymi temperze jajowej, takimi samymi pigmentami, nie korzysta sie z "gotowych tubek", tylko barwe sporzadza sie na bierzaco, przez co efekt jest wlasciwie taki sam. Z tym, ze na ile mi wiadomo 'kleje akrylowe' dla ikonografow sa zupelnie nieobecne na rynku polskim, dlatego trudno o podzielenie komfortu malowania, jaki maja np. greccy malarze ikon..
Z jednej strony akrylem maluje sie trudniej od tempery jajowej, ma swoja specyfike i potrzeba wiele czasu, aby go oswoic. Trudniej o gladkie przejscia itd. Z drugiej strony jest nieoceniony dla uczniow, bo zezwala na poprawki, podczas gdy w temperze jajowej nie ma wybacz..

Uczen przez pierwszych zapewne conajmniej kilkadziesiat ikon i tak nie jest w stanie ich namalowac poprawnie.. a nie chodzi przeciez o to, zeby malowac dla samego malowania i zeby to co malujemy przetrwalo jak najdluzej( nie wiemy jak trwaly jest akryl). To sa sprawy drugorzedne. Wazniejsze jest by ikony byly jak najbardziej doskonale, by wizerunki na nich ukazywane byly jak najblizsze oryginalom, samym Swietym. Akryl w moim odczuciu pozwala ukonczyc ikony choc odrobinke lepsze niz gdyby malowane byly tempera jajowa. Umozliwia powalczenie z tym co nie chce wyjsc. Jesli to ma oznaczac, ze ikony jakie malujemy na poczatku nauki, wiekow nie przetrwaja to nie powinno nas to smucic, a moze nawet po czesci powinno cieszyc.. bo jak ikona nie wyszla to i tak jest to ikona i nie mozna sie jej 'pozbyc' na zaden sposob, a nam przykro, ze Swietego znieksztalcilismy, pomimo najlepszych checi odbieglismy od jego rzeczywistego wygladu, cech charakterystycznych, ze namalowalismy mu np. koslawa reke, zgubilismy ze spodu rysunek, albo w ogole narobilismy bledow w rysunku.. bo z cala pewnoscia Swiety nie zasluguje na to, aby taki jego wizerunek ludzie mieli przed oczami.. Swieci zasluguja na jak najlepsze ukazanie, a te w pierwszych ikonach takie nie jest, bo z kazda ikona sie przeciez uczymy wiecej.. ale nauczyc sie jakos trzeba. O ile nie jest mi znana zywotnosc akryli o tyle zwolennicy tempery jajowej musza miec w swiadomosci, iz wysoce prawdopodobne jest,ze to wlasnie ich pierwsze ikony nie beda miec dlugiej zywotnosci, przez brak doswiadczenia i znajomosci specyfiki tempery i sporzadzania gruntu.
Obie techniki sa specyficzne i wymagaja poznania oraz nabycia doswiadczenia zanim efekty beda zadowalajace.
To sa po prostu rozne drogi nauki. Na dluzsza mete czy to tempera jajowa czy akryl tyle samo czasu zabiera osiagniecie pewnego bardziej przyzwoitego poziomu. A po wzglednym wyrobieniu reki, nauce podstaw zawsze mozna przejsc z akrylu na tempera jajowa.. i zostawic efekt juz wyuczonej reki na wieki wiekow, na Chwale Kosciola i w sluzbie wiernym.
Nie zapominajmy, ze na pierwszym miejscu jest istota - ukazanie, a dary jak deski, zloto, szlachetne materialy to sprawy drugorzedne, bo to nie one uswiecaja istote, ale to istota uswieca material.. dlatego, nie powinnismy dopatrywac sie zla w samych akrylach.. o ile ich zastosowanie nie odbiega efektem od tradycji.. i tak jedna ikona malowana akrylem na lichej desce czy plotnie moze stokroc przewyzszac prawdziwa wartoscia inna ikone namalowana tempera jajowa, na najszlachetniejszej desce..

A jakie sa wasze odczucia w tym temacie? : )
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez zephyr7 Cz, 15 maja 2014, 13:53

Moje odczucia są takie, że nie można uogólniać mówiąc "akryl". Każde spoiwo "akrylowe" jest inne, ma inne właściwości, inną lepkość, inaczej się nim maluje. Inaczej zachowuje się primal, inaczej plextol lub inne spoiwa, np. bezbarwne z W&N lub Liquitex.

Dla przykładu: farby polycolor nakładają się jak warstewki cieniusieńkiej gumy, podczas gdy w farbach Jo-Sonja's obserwujemy podobne "przegryzanie się" kolorów i wysychanie jak w temperze.

W temperze będziemy mieli więcej zbrylenia pigmentu, pojawią się grudki, drobinki, itp. W akrylach pigment jest doskonale roztarty i zmieszany z medium.

Technologicznie, niezabezpieczony akryl ma lepszą wytrzymałość niż niezabezpieczona tempera (np. potraktowana tylko werniksem powierzchniowym). Akryl jest elastyczny i mniej podatny na uszkodzenia mechaniczne.

Jeśli zaś chodzi o malowanie fresków - wiecie, że niektórzy malują tradycyjnym temperowym medium z dodatkiem paru kropli primalu lub innego medium akrylowego?

Sam stosuję farbki akrylowe do malowania na złocie, konturów i ew. mocnej korekty beznadziejnych przypadków (zdrapanie do gruntu, zbyt wiele przemalówek, prześwity poprzednich kolorów, itp.)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Evagelia So, 17 maja 2014, 12:46

zephyr7 napisał(a):Moje odczucia są takie, że nie można uogólniać mówiąc "akryl"


A w moim odczuciu mozna uogolniac :D Dlatego, ze w ikonografii, chocby greckiej wspolczesnie, akryl jest stosowany na bardzo szeroka skale i na ten cel w uzyciu sa konkretne spoiwa akrylowe. Roznice oczywiscie sa w korzystaniu z gotowych akryli i spoiwa w polaczeniu z suchym pigmentem, chodzi glownie o swobode malarska, ktora umozliwia to drugie a ogranicza to pierwsze, ale w samej istocie nie ma roznicy bo i jednym i drugim mozna osiagnac wspaniale rezultaty przy swietnym poznaniu obu technik. Problematyka akrylu w ikonach raczej nie lezy w technologicznym wymiarze ale w dogmatycznym probach kwestionowania jego dopuszczalnosci w ikonografii.

zephyr7 napisał(a):W temperze będziemy mieli więcej zbrylenia pigmentu, pojawią się grudki, drobinki, itp. W akrylach pigment jest doskonale roztarty i zmieszany z medium.


Jak kto dobrze utrze to w temperze nie bedzie zbrylen, a jak ktos sie nie postara to te wystapia w akrylu. To argument do mnie nie przemawiajacy. Techniki te roznia sie od siebie i wymagaja zapoznania i doswiadczenia, bez tych zawsze znajdzie sie powod do narzekania. Doswiadczony malarz z tymi problemami nie powinien sie borykac, ale jesli nieprawde opowiadam to prosze o poprawke : )


zephyr7 napisał(a):Technologicznie, niezabezpieczony akryl ma lepszą wytrzymałość niż niezabezpieczona tempera (np. potraktowana tylko werniksem powierzchniowym). Akryl jest elastyczny i mniej podatny na uszkodzenia mechaniczne.


Zgoda, ale w przypadku tempery tyko wtedy gdy zaczynamy z nia przygode, gdy jej nie znamy i blednie nia malujemy, tj. niepewnie, za grubo, na zlym gruncie, wtedy bardzo szybko pojawiaja sie pekniecia i inne uszkodzenia. Trwalosc i wytrzymalosc tempery jajowej jest udowodniona, a przykladem sa dotrwale do naszych czasow, w bardzo dobrej kondycji, wielowiekowe ikony i freski malowane tempera jajowa i inne dziela nia wykonane, ktore czestokroc przetrwaly ciezkie warunki atmosferyczne, nadmierna wilgoc i pozary.

Fascynujace sa techniczne aspekty tempery i akrylu, ale prawdziwie istotny jest efekt koncowy ikony i wiernosc tradycji. Co z tego, ze ktos swietnie maluje, chocby nawet tempera skoro nijak to sie ma do realnej tradycji bizantyjskiej??
Nie pojmuje dogmatycznego ataku na akryle, kiedy jedynym argumentem jest wlasnie tworzenie dogmatu dotyczacego srodka uzytego do namalowania ikony.. Nieporozumieniem jest nazywanie ikon autetnycznymi ikonami bizantyjskimi jedynie z powodu namalowania ich tempera jajowa a odrzucania tych namalowanych akrylem, bo sa namalowane wlasnie akrylem../ co miedzy nami w konsekwencji religijnej jest heretyczne, bo odmawia sie ikonom bycia nimi, odrzucajac i kwestjonujac prawdy religijne. Podazajac ta logika juz predzej odrzucane powinny byc ikony malowane tempera jajowa nie majace w sobie niczego z tradycji, po za wyrosla do dogmatycznego wymiaru tempera jajowa.. a przeciez przed tymi ikonami i tak nalezy sie poklonic, chocby byly okrutnie bledne czy nawet nieladne, bo one ikonami sa, tyle ze nie autentycznie bizantyjskimi jak sie nazywaja... przeciez nie oddajemy czci temperze jajowej ani akrylowi.. / Zaczyna mnie irytowac brak poszanowania dla autentycznej tradycji i naszej wiary.. z powodu, ale niestety zdaje sie co raz czesciej po prostu rzadzy pieniadza..
Tak jakby tradycja bizantyjska ograniczala sie tylko do medium malarskiego.. Tak jakby jakosc samej ikony nie byla w ogole wazna..
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez zephyr7 So, 17 maja 2014, 13:36

Evagelio, najczęściej Ci, którzy uparcie powołują się na tradycję lub ogłaszają naokoło, że się jej trzymają - tak naprawdę niewiele o niej wiedzą. Wiem, bo sam przechodziłem przez ten etap - bardzo krytycznie odnosząc się do wszystkiego, co w moim wąskim pojęciu nie było kanoniczną ikoną.

Niezwykle ciekawie temat tradycji i symboliki ikony rozumiał Nowosielski - czytam namiętnie rozmowy Podgórca z Nowosielskim i jestem wręcz zachwycony jego pojmowaniem ikony w ogóle.

Św Mikołaj z błękitnym nimbem, całkowite odsymbolizowanie ikony, porzucenie malowania aniołów, itp. - to tylko niektóre z tych rozważań.

Przedtem myślałem, że jego dzieła nie nadają się do modlitwy - że jest to kwestia, o której artysta zapomniał. Dzisiaj wiem że wchodzą one z odbiorcą w zupełnie inny, głębszy wymiar modlitwy, możliwe że bardziej poruszający.

Co do samej techniki, nie mam zupełnie wyrzutów sumienia, trzymając się zasady, że materiał na ikonę ma być szlachetny, choć niekoniecznie naturalny. Nie mam wyrzutów zastępując silnie reakcyjne, nietrwałe lub trujące pigmenty ich sztucznymi odpowiednikami, nie mam oporów przed malowaniem na sklejce, albo innym tworzywie.

Dziwi mnie natomiast (odrobinkę), że chcesz wszystkie "akryle" wpakować do jednego worka. Każde spoiwo jest inne i jedno zapewni wygląd ikony niemal identyczny z techniką tempery, drugie sprawi że będzie wyglądało jak plastikowy plakat typu pop-art, niezależnie od naszych starań i trików stosowanych w celu uzyskania gładkich przejść.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Evagelia So, 17 maja 2014, 14:18

zephyr7 napisał(a):Dziwi mnie natomiast (odrobinkę), że chcesz wszystkie "akryle" wpakować do jednego worka. Każde spoiwo jest inne


Rozumiem Twoje zdziwienie, ale wcale nie chce wpakowac wszystkich akryli do jednego worka. Po prostu obserwuje, ze sa na rynku konkretne akryle do malowania ikon i uogolniam w wypowiedziach, ze akryl o ktorym piszemy to wlasnie ten, bo nikt innym nie maluje ikon i freskow.. to po prostu takie logiczne nastepstwo, nie rozprawiam o firmach produkujacych akryle i ich roznicach, bo na rynku jest rozroznienie na akryle scisle do ikonografii i pod ta etykieta sa sprzedawane i w tym przypadku tylko te nas interesuja przeciez wiec nie ma sensu rozprawiac o tym jak to inne sie do tego nie nadaja, skoro wlasnie z tego powodu nikt ich w tym celu nie uzywa :) Musisz mi tez wybaczyc, ze trudno nam sie porozumiec, a ja nie wyrazam sie zbyt jasno. Piszesz przez pryzmat rynku polskiego, na ktorym zaryzykuje stwierdzic, ze ikonografia jest dosc mloda i na inna skale niz w Grecji. Stad Twoje eksperymenty i doswiadczenia, bardzo cenne dla polskich uczniow zainteresowanych tematem akryli, datego dobrze ze o nich piszesz. Dla mnie ta kwestia przedstawia sie zupelnie inaczej. Idac do sklepu czy wchodzac na strone internetowa mam od razu dzial art. plastycznych do ikonografii, w ktorym nie pojawiaja sie akryle inne od tych, ktore w ikonografii sie sprawdzaja.. wszelkie inne firmy akryli beda w innych dzialach, do ktorych nawet nie zagladam..

Co do ikon reki Nowosielskiego.. wierni zdaja sie miec skrajne odczucia.. Moja wiara wyrasta na zupelnie innym wygladzie ukazan i niestety ikony reki Nowosielskiego sa mi bardzo odlegle. Pozdrowki :-*
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Jagoda So, 17 maja 2014, 15:09

Evagelia napisał(a):
Co do ikon reki Nowosielskiego.. wierni zdaja sie miec skrajne odczucia.. Moja wiara wyrasta na zupelnie innym wygladzie ukazan i niestety ikony reki Nowosielskiego sa mi bardzo odlegle. Pozdrowki :-*


Nie będę wypowiadać się fachowo w tym temacie , bo nie mam ku temu żadnych podstaw aczkolwiek czytam dokładnie każdy post i dużo sie dowiaduję . Nie ze wszystkimi stwierdzeniami sie zgadzam , ale to moje osobiste odczucia .
Odniosę się tylko do zacytowanej wypowiedzi. Widziałam ikony Nowosielskiego na żywo, fakt , zaskoczyło mnie wszystko, dosłownie wszystko od sposobu przedstawienia Świętych po materiały na których ikony powstały, tylko, że to było pozytywne zaskoczenie. Te ikony były mi bardzo bliskie , miałam wrażenie, że Święci właśnie tak chcieliby być postrzegani.
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Evagelia So, 17 maja 2014, 16:01

Jagoda napisał(a): Nie ze wszystkimi stwierdzeniami sie zgadzam , ale to moje osobiste odczucia .


Wlasnie na tym to polega, piszemy, zgadzamy sie ze soba, nie zgadzamy, szukamy odpowiedzi, argumentow i sie rozwijamy : ) Dlatego zawsze mozesz osobiste swoje odczucia na glos napisac :D Bedziemy wdzieczni : )

Jagoda napisał(a):Te ikony były mi bardzo bliskie , miałam wrażenie, że Święci właśnie tak chcieliby być postrzegani.


Czyli tak jak napisalam, albo pokochasz je albo nie :D Ogladajac te ukazania towarzysza mi bardziej artystyczne doznania. Nie jestem w stanie przestac myslec o ukazaniu a skupic sie na Swietym, Jego zyciu i modlitwie do Niego.
Co nie oznacza, ze to je dyskwalifikuje w jakis sposob. To po prostu czysta preferencja duchowa, jesli mozna to tak nazwac. Wszyscy tak maja, przed pewnymi ikonami czuja spokoj i wyciszenie podczas gdy inne jakos rozpraszaja i nie daja poczucia bliskosci. Nie ma na to reguly i chyba nie powinno sie tego oceniac bo to preferencje kazdego z nas. : )
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez zephyr7 So, 17 maja 2014, 20:29

...ciągnąc dalej wątek :) Zauważyłem dwie zasadnicze trudności w malowaniu ikon farbami akrylowymi z tubki i dwie przy malowaniu pigmentem :)

Malując większości farbami z tubki mam się wrażenie, że:
1) kolejne warstwy się nie przegryzają i nie przenikają, jak w temperze - gładkość i głębię uzyskuje się raczej przez nakładanie kolejnych warstw niż przez ich reagowanie ze sobą. Trochę tak, jakby do każdy kolor kłaść na tytanówce...
2) oraz że gotowe farby są zbyt "tłuste", a czasami chcielibyśmy leciuteńkich, akwarelkowych pociągnięć. Pierwsza ikona malowana akrylem jest zwykle kanciasta i zbyt ostra.

z kolei, malując pigmentem z medium, znowu nasuwają się dwie trudności:
1) białe mleczko akrylowe dużo mocniej zmienia kolor - i maluje się trudniej. Na przykład, umbra może wydawać się fioletowa, a czerwień kadmowa różowa!
2) maluje się trochę "ciężej", jakby trudniej łączyło się pigment z medium.

Ale to tylko takie moje spostrzeżenia.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44


cron