Tradycyjna ikona bizantyjska i akryl zdaje sie byc kwestia niezrozumiala, sporna i budzaca wiele emocji. Warto zatem zaglebic sie w temat roli akrylu w ikonografii.
Ponizszy tekst to wypowiedz, odrobine edytowana ktora wczesniej napisalam w innym miejscu w internecie.
Najpopularniejsze sa dwa skrajne stanowiska : akryle sa dozwolone, bowiem wprowadzanie nowych materialow i technik zawsze bylo czescia tradycji i to nie zuboza sztuki ikonografii, albo ze akryle sa zle, bowiem jest tendencja do 'ladowania' materialow teologicznym znaczeniem dot. naturalnego pochodzenia, co skutkuje zabranianiem kazdej zmiany w technologii ikon. Przykladem tego drugiego jest chocby Kurt Wehlt, ktory wskazywal na stosowanie jajka w malarstwie ikon z prawdopodobna teologiczna trescia jajka jako symbolu nowego zycia, badz inna z teorii gdzie nie tyle sam material ma teologiczne przeslanie, co jest darem duchowym, modlitwa przez material, ktory sie przemienia. A prawda prawdopodobnie lezy po srodku, ze technologia ikony nie jest bez znaczenia, ale i nie moze byc traktowana w sposob zupelnie teologiczny. Meterialy wplywaja na charakter ikon, ale nie powinny wyrastac do rozmiaru dogmatycznego. W ikonografii kazda zmiana w technologii prowadzi do zmiany efektu 'artystycznego', tego dostrzegalnego, a wszelkie konsekwencje widoczne sa przede wszystkim w barwie, ktora zostaje bezposrednio naruszona, co przeklada sie na funkcjonowanie ikony wobec obserwatora (wiernego). (mniej wiecej stanowisko G.Kordisa, tyle ze on ostatecznie i tak podaza droga tempery jajowej)
Nikt tempery jajowej nie bedzie kwestionowac, ale sadze ze bledem byloby wynoszenie jej, jako techniki malarskiej do rangi kanonu bizantyjskiego. Nie ma przeslanki, aby tylko jeden material, technika, technologia czy styl stanowily kanon bizantyjski, wrecz przeciwnie.
Warto tez zwrocic uwage, z czego niewiele osob byc moze zdaje sobie sprawe, jesli chodzi o techniki malarskie, to nawet przy uzyciu tempery jajowej, te czasem nawet bardzo znaczaco wplywaja na efekt koncowy ikony, wprowadzaja zmiany w barwie, pociagajac za tym zmiany w funkcjonowaniu ikon..a i nie tylko w barwie, ale formie, swietle itd. Takze, to nie sam material, ale tez, a moze nawet przede wszystkim istota tkwi w technikach malarskich i sposobie malarskim, zachowaniu wiernosci logice bizantyjskiej. Samo malowanie tempera jajowa nie czyni ikony bizantyjska, tradycyjna. A i to barwa w tradycji bizantyjskiej odgrywa kluczowa role, "nie nadaje materialowi natury, ale ja stanowi" (E.Bakalo).
Akryl zostal wprowadzony do ikonografii na potrzeby "marouflage", czyli przyklejania wczesniej zamalowanych platow plotna do scian. Freski przygotowywane w warsztatach by mogly byc przewozone do miejsca przeznaczenia wymagaly elastycznych farb, z czym tempera jajowa by sobie nie poradzila. Jednym z powodow marouflage sa problemy z nadmierna wilgocia w Swiatyniach. Freski malowane tempera jajowa czasem bardzo szybko niszczeja, czasem nawet jeszcze przed calkowitym ukonczeniem zdobienia Swiatyni i wtedy zamiast malowac kolejne freski trzeba najpierw odnawiac poprzednie a to wiaze sie z kosztami a i trwalosc takiego odnowienia pozostaje watpliwa.. z kolei freski malowane na plotnie mozna odkleic, wyremontowac Swiatynie i na nowo przykleic ( tylko o tym slyszalam, nigdy nie widzialam ). akryle maja przede wszystkim praktyczne zastosowanie, bo co z tego ze tempera jajowa szlachetniejsza skoro nie ma szansy przetrwac w pewnych miejscach? Niektorych wnetrzach i czasem na zewnatrz? Zgaduje, ze wina jest zmieniajacy sie na gorsze klimat, chocby poglebiajaca sie niszczycielska sila slonca.. byc moze tez zle budownictwo, albo i wina samych ikonografow, wykonujacych takie freski, bez odpowiedniej wiedzy i przygotowania, byc moze nie zawsze winna jest sama tempera jajowa, ale i z pewnoscia nie zawsze winni sa malarze ikon.. tak czy inaczej problem w samej Grecji jest wyraznie obecny i wielokrotnie Swiatynie swiadomie decyduja sie na oklejenie freskami i ikony wyk. w technice akrylowej bo nie chca w ogole podejmowac ryzyka, ze cos pojdzie nie tak..
Akrylem w ikonografii maluje sie jak tempera. Raczej nie korzysta sie z mozliwosci, ktore posiada a ktorych nie ma tempera jajowa. Maluje sie technikami przynaleznymi temperze jajowej, takimi samymi pigmentami, nie korzysta sie z "gotowych tubek", tylko barwe sporzadza sie na bierzaco, przez co efekt jest wlasciwie taki sam. Z tym, ze na ile mi wiadomo 'kleje akrylowe' dla ikonografow sa zupelnie nieobecne na rynku polskim, dlatego trudno o podzielenie komfortu malowania, jaki maja np. greccy malarze ikon..
Z jednej strony akrylem maluje sie trudniej od tempery jajowej, ma swoja specyfike i potrzeba wiele czasu, aby go oswoic. Trudniej o gladkie przejscia itd. Z drugiej strony jest nieoceniony dla uczniow, bo zezwala na poprawki, podczas gdy w temperze jajowej nie ma wybacz..
Uczen przez pierwszych zapewne conajmniej kilkadziesiat ikon i tak nie jest w stanie ich namalowac poprawnie.. a nie chodzi przeciez o to, zeby malowac dla samego malowania i zeby to co malujemy przetrwalo jak najdluzej( nie wiemy jak trwaly jest akryl). To sa sprawy drugorzedne. Wazniejsze jest by ikony byly jak najbardziej doskonale, by wizerunki na nich ukazywane byly jak najblizsze oryginalom, samym Swietym. Akryl w moim odczuciu pozwala ukonczyc ikony choc odrobinke lepsze niz gdyby malowane byly tempera jajowa. Umozliwia powalczenie z tym co nie chce wyjsc. Jesli to ma oznaczac, ze ikony jakie malujemy na poczatku nauki, wiekow nie przetrwaja to nie powinno nas to smucic, a moze nawet po czesci powinno cieszyc.. bo jak ikona nie wyszla to i tak jest to ikona i nie mozna sie jej 'pozbyc' na zaden sposob, a nam przykro, ze Swietego znieksztalcilismy, pomimo najlepszych checi odbieglismy od jego rzeczywistego wygladu, cech charakterystycznych, ze namalowalismy mu np. koslawa reke, zgubilismy ze spodu rysunek, albo w ogole narobilismy bledow w rysunku.. bo z cala pewnoscia Swiety nie zasluguje na to, aby taki jego wizerunek ludzie mieli przed oczami.. Swieci zasluguja na jak najlepsze ukazanie, a te w pierwszych ikonach takie nie jest, bo z kazda ikona sie przeciez uczymy wiecej.. ale nauczyc sie jakos trzeba. O ile nie jest mi znana zywotnosc akryli o tyle zwolennicy tempery jajowej musza miec w swiadomosci, iz wysoce prawdopodobne jest,ze to wlasnie ich pierwsze ikony nie beda miec dlugiej zywotnosci, przez brak doswiadczenia i znajomosci specyfiki tempery i sporzadzania gruntu.
Obie techniki sa specyficzne i wymagaja poznania oraz nabycia doswiadczenia zanim efekty beda zadowalajace.
To sa po prostu rozne drogi nauki. Na dluzsza mete czy to tempera jajowa czy akryl tyle samo czasu zabiera osiagniecie pewnego bardziej przyzwoitego poziomu. A po wzglednym wyrobieniu reki, nauce podstaw zawsze mozna przejsc z akrylu na tempera jajowa.. i zostawic efekt juz wyuczonej reki na wieki wiekow, na Chwale Kosciola i w sluzbie wiernym.
Nie zapominajmy, ze na pierwszym miejscu jest istota - ukazanie, a dary jak deski, zloto, szlachetne materialy to sprawy drugorzedne, bo to nie one uswiecaja istote, ale to istota uswieca material.. dlatego, nie powinnismy dopatrywac sie zla w samych akrylach.. o ile ich zastosowanie nie odbiega efektem od tradycji.. i tak jedna ikona malowana akrylem na lichej desce czy plotnie moze stokroc przewyzszac prawdziwa wartoscia inna ikone namalowana tempera jajowa, na najszlachetniejszej desce..
A jakie sa wasze odczucia w tym temacie? : )