Grunt pod ikony

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości

Postprzez Jagoda Śr, 6 lutego 2013, 12:21

Zibelius napisał(a):Dzisiaj po latach mam duży dylemat jakie zająć stanowisko???? Bo,, po pierwsze, kopie powinno sie malować dla nauki i rozpoznania jak to robili wielcy a druga dzisiejsza myśl moja jest taka że....Można ćwiczyć na boku różne wprawki ze sławnych obrazów a jak się warsztat opanuje i pozna patenty wtedy powinno się malować z wykozystaniem mistrzowskich zagrywek własne obrazy.Myślę że to moje ostatnie myślenie jest właściwe. :D :D


Dobrych kopistów jest podobno 4 na świecie, w tym 3 z Rosji. Zrobienie kopi , to nie tylko identyczne odwzorowanie obrazu, to taka sama farba, pociągnięcia pędzlem, pędzle takie jakich używał artysta itp
Większość kopi robionych przez malarzy , to tzw. "wolne kopie". Całkowicie zgadzam się z zacytowanym przeze mnie fragmentem postu Zibeliusa.
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez Evagelia Śr, 6 lutego 2013, 21:01

Zibelius napisał(a):Mam pytanie :) A czy nie można kupić deski zagruntowanej ,gotowej wykonanej przez profesjonalną firmę i nie męczyć się z grutowaniem samodzielnym.Wiem że, są takie profesjonalne firmy które to robią.Z tego co widzę samo gruntowanie to nie mały problem i bardzo dużo roboty. :)Pytam z ciekawości ponieważ płotna pod malowane obrazy kupuję zagruntowane i zdają egzamin. :hmm:
I jeszcze jedno pytanie?? Jaki cel ma robienie dla siebie farb z różnych składników (z tego co piszecie niektóre składniki sa trujące)Rozumiem że, w zamiezchłych czasach malarze musieli robić sobie sami farby ,bo nie mieli innego wyjścia.Dzisiaj są sklepy i firmy które robią chyba wszystkie rodzaje farb,podobrazi ,pedzli że robienie samodzielnie tych rzeczy jest dla mnie dziwne.A może chodzi o jakieś niebywałe niuanse w obrazach czy ikonach które robicie że wymagaja one specjalnych farb o składzie którym dzisiajsze firmy nie produkują.A moze chodzi o to że robicie kopie i wtedy obowiązkowo trzeba używać wszystkich materiałów wykonanych własnoręcznie.Te pytania wynikają ode mnie z tego że, nie rozumiem w czym jest rzecz???? :hmm:



Deske mozna kupic gotowa, ale wkrada sie kwestia zaufania do takiej firmy.. zadna firma nigdy nie powie Ci sekretnego przepisu i skladnikow, ktore naprawde uzywa.. wiec nie mozna byc do konca pewnym, ze to dobrze jest wykonane i z czego a i pozostaje kwestia podejscia do samego gruntowania prezentowanego przez osobe, ktora sie tym zajmuje, dla niektorych to wazne.. Grunt jest bardzo wazny i wiele od niego zalezy.. Ja sama rzeczywiscie korzystam z gotowych desek z dwoch powodow - nie mam miejsca, mozliwosci ani czasu na samodzielne gruntowanie a mam wspalania mozliwosc posiadania desek o doskonalej jakosci i doskonalym zagruntowaniu, w kazdym ksztalcie i rozmiarze jaki tylko mi potrzebny.. I nie ma w tym nic zlego czy niegodnego.
Rzeczywiscie tez kiedys od kazdego etapu powstawania ikony byl ktos inny, inny do przygotowania deski, gruntowania, rysunku, malowania szat, malowania twarzy itp. i tak jest po dzis dzien w pracowniach wielkich ikonografow. Ale to wszystko nie ma zwiazku z niepodpisywaniem swoim imieniem ikony. Nie podpisuje sie bo sie nie tworzy ikony, ale sie prezentuje to co juz istnialo przed malarzem, wiec malarz jest nie tworca ale tym co przekazuje i dlatego podpisuje 'reka namalowane' a nie ze jest autorem, bo najprosciej w swiecie nim nie jest.

Kwestia mieszania barw - W zamieszchlych czasach malarze po prostu nie mieli i nie znali pewnych pigmentow wiec z nich nie korzystali, wraz z czasem i postepem cywilizacyjnym niektore pigmenty zostaly wprowadzone do palet. Czemu sie miesza samodzielnie? Bo to jest nieodlaczne dla techniki malarskiej ikon. Po prostu nie da sie inaczej. Gotowa tempera z tubki nie ma zadnego zwiazku z ta sporzadzona samodzielnie, ponadto farb do malowania ikon sie nie da przygotowac wczesniej,cokolwiek by to mialo byc, nawet akryl gotowy nie nadaje sie do malowania ikon, trzeba korzystac z medium akrylowego i pigmentu w proszku dla sporzadzania potrzebnych odcieni. Prawie zawsze barwy trzeba sporzadzac na bierzaco, w konkretnej chwili w zaleznosci od potrzeby. Tego zadna gotowa farba na rynku nie jest w stanie zapewnic. Efekty nie beda te same, odcien ani trwalosc. Zostanie tez zatracony powod. To po prostu nalezy do techniki malarskiej, ktora byla pilnie wypracowywana przez tradycje i jak wiadomo osiagnela doskonalosc. Po co zmieniac albo probowac udoskonalic cos co juz jest doskonale? Taki sposob malowania to kwestia oswojenia sie z technika. Ci co maja aspiracje do zmieniania tradycji, to robia tlumaczac to potrzeba postepu z czasem, z cywilizacja, a mnie sie czasem wydaje, ze to tylko usprawiedliwianie brakow w wiedzy i znajomosci tradycji. Ot moja opinia :)

-----
chodzi tez oczywiscie o skladniki jak zoltko, ktore bardzo szybko sie psuja, a do ktorego dla m.in. konserwacji dodaje sie ocet, czy wino czy jeszcze jakis inny skladnik. Nie sadze, zeby kiedykolwiek bylo mozliwe sporzadzenie gotowych farb do ikonografii, bo one nie beda odpowiadac wlasciwosciami w zadnym wymiarze, tym jakie maja tradycyjne recpetury :) Taka technika malarska.
Avatar użytkownika
Evagelia
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Cz, 29 października 2009, 21:40

Postprzez Kajetanka Śr, 20 listopada 2013, 20:05

Witam,
pewnie powinnam się gdzieś najpierw na forum przywitać - a ja tak prosto z buta walę pytania - przepraszam z góry.
Zbieram się właśnie z przygotowywania gruntu. Kiedyś uczono mnie, że powinien to być klej perełka (zwykły) kreda szampańska + biel cynkowa + olejek goździkowy. Teraz spotkałam się z opcją klej króliczy (no cena mnie trochę zaskoczyła) + kreda szampańska lub bolońska + olejek. Niestety w sklepie kupiłam zamiast szampańskiej kredę pozłotniczą i zastanawiam się czy ona się nadaje? Pytanie też o klej - czy mogę użyć zwykłej perełki czy jednak ten króliczy? Domyślam się, że pewnie jest delikatniejszy i łatwiejszy w rozprowadzaniu. Jeśli tak, to może zastosować go do gruntu a do pierwszego przeklejenia deski i naklejenia płótna dać zwykłą perełkę?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Avatar użytkownika
Kajetanka
 
Posty: 5
Dołączył(a): So, 9 listopada 2013, 19:49

Postprzez Krakusia Śr, 20 listopada 2013, 23:46

Ja grunt robię z "Perełki" i kredy pozłotniczej i .... , ale ikon nie piszę, tylko tak robię grunt do zwykłych obrazów, znaczy nie naklejałam na deskę płótna. Te "moje" grunty mają już 35 lat i nie pękają, są OK. Myślę, że śmiało możesz użyć do ikon.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo Cz, 21 listopada 2013, 00:26

Ja również ikon nie piszę, więc moje rady nie na wiele się zdadzą. Jeśli chodzi o różnicę, to oprócz ceny, oba kleje różnią się elastycznością. Klej króliczy jest ponoć dużo bardziej elastyczny i ciągliwy, co zapobiec może ewentualnym spękaniom gruntu na sztywnym podkładzie. Sam gruntuję podkłady perełką, a tektury żelatyną. Czym się różni kreda taka od innej? Być może wielkością ziarna, ale pewny nie jestem. Pod ikonę to raczej musi być miałka kreda.

Skąd pomysł na olejek goździkowy do gruntu? Słyszałem że olejek taki dodaje się do emulsji jajecznej, zapobiegając jej psuciu. Do gruntu to raczej olej lniany można dodać, ale tylko w małych ilościach i bardziej pod obraz olejny. Bawiąc się w technologa można zastanowić się co taki olej może napsocić w gruncie. Wyparowuje wolniej od wody i penetruje wgłąb, więc jest potencjalnie niebezpieczny dla trwałości wyschniętego gruntu. Ale to tylko moje takie...Najlepszy przepis to właśnie kreda szampańska + klej króliczy albo perełka + biel cynkowa dla zabarwienia.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez muszka111 Cz, 21 listopada 2013, 00:55

Ja do ikon używam do gruntu perełki i przyklejam płótno lub gazę na ten klej...kredę mam pozłotniczą bo szampańska bardziej się pieni i prędzej powstają w gruncie dziurki jak gdyby korniki w nim buszowały... :)
Avatar użytkownika
muszka111
3.
1...

3.
1...
 
Posty: 1832
Dołączył(a): Cz, 17 grudnia 2009, 03:13

Postprzez Kajetanka Cz, 21 listopada 2013, 15:02

Witam ponownie. Dziękuję za odpowiedzi, bo trochę już zabrnęłam w ślepą uliczkę i się bałam, że przekombinuję. Przypuszczam, że zrobię testy na sklejkach z różnymi klejami i kredami i może wtedy będę miała jakiś szerszy pogląd na to.
Avatar użytkownika
Kajetanka
 
Posty: 5
Dołączył(a): So, 9 listopada 2013, 19:49

Postprzez olgaannahm So, 23 listopada 2013, 00:27

Myślę, że może być perełka, orginalnie - króliczy dlatego, że jest naturalny, może być też z kości innych zwierzątek... ;( kreda bolońska, ale używana też jest pozłotnicza, tym bardziej, że będziesz złocić ( ? ) ;)
Avatar użytkownika
olgaannahm
..
1.

..
1.
 
Posty: 1415
Dołączył(a): Pt, 13 maja 2011, 00:41

Postprzez zephyr7 N, 24 listopada 2013, 10:26

Kajetanko, każda kreda się nadaje :)

Wersja ekonomiczna: perełka i kreda pozłotnicza.

Wersja na błysk: kreda szampańska i klej skórny króliczy

Wersja na mat (super-przyjemna w malowaniu): kreda bolońska i perełka


Biel cynkowa podbija jasność gruntu, bez niej grunt będzie kremowo-szary. Osobiście, bardzo lubię ten kolor i nie dodaję żadnych bieli do gruntu.

Olejek goździkowy zapobiega pleśnieniu. Jeśli zostawisz grunt w temperaturze pokojowej, a zawierał będzie jakieś resztki organiczne, szybko spleśnieje.
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Kajetanka Pt, 29 listopada 2013, 12:16

zephyr7 - dzięki za opisanie efektów jakie dają poszczególne rodzaje gruntów :) Przynajmniej wiem jakich mogę się spodziewać efektów, a nie irytować się, że są inne niż chciałam, a to tylko kwestia użytych materiałów.
Avatar użytkownika
Kajetanka
 
Posty: 5
Dołączył(a): So, 9 listopada 2013, 19:49

Poprzednia stronaNastępna strona