zephyr7 napisał(a):Wyobraź sobie: przygodę z ikonami zaczynają ludzie często w ogóle nie związani ze sztuką, bez specjalnego "talentu", czy determinacji. I wiesz, za jakieś 2-3 lata zaczynają malować na poziomie absolwentów szkół plastycznych.


Oczywiscie prawda jest, ze duchowosc przeklada sie na predkosc postepow i zycze wszystkim oczywiscie, aby tak predko ulepszali swoj warsztat.. ale aby bez determinacji i talentu malowac rewelacyjnie po 2-3 latach podczas gdy to sie nielatwo udaje tym ktorzy przez ten czas pracuja nieustannie i z determinacja? czasem odnosze wrazenie, ze nie rozmawiamy o tej samej ikonografii bizantyjskiej...
Co do samych pigmentow :
nr2. cynober- jesli to nie jest jakis styl ruski wlasnie nim sie charakteryzujacy to wystarczy zwykla glinka np. z ochra albo wymieszana z barwa, w ktora ma sie wtopic, efekt podobny, choc skromniejszy- co nie jest rzecza przeciez zla a i jest to jeden z powodow, z ktorego niektorzy malarze bizantyjscy zaczeli tak wlasnie cynober zastepowac.