Evo, dzięki, jeśli to ma być profesjonalne forum to musimy zacząć podpierać się przykładami na fotografiach
Choć nigdy nie malowałem bielą ołowiową w technice jajecznej, to z pewnych źródeł wiem, że potrafi ona pożółknąć bądź pociemnieć w tym medium. Nie jestem pewien, ale może ma to swoją przyczynę w wolnej siarce zawartej w jajku kurzęcym, która łączy się z bielą tworząc ciemne siarczki. Biel ołowiowa jak i cynkowa w temperze może równie uprzezroczystniać się. Teraz wiem, że to kontakt tych pigmentów z wodą i narażenie na wilgoć, lub przewodnictwo wilgoci (w technice olejnej to nie występuje, bo farba olejna ma właściwości hydrofobowe), zmienia je chemicznie.
Całkiem niedawno odkryłem, że biel ołowiowa to wspaniałą farba w oleju. Wcześniej malowałem komercyjnymi „ołowiówkami”, ale nie miały one tych właściwości co ta, którą obecnie testuję. Możliwość uzyskania delikatnych niuansów, lekkość przy operowaniu pędzlem i mieszaniu, czyni ją w mojej ocenie, najlepszą bielą jaką można malować.
Rzeczywiście Evo, w ikonach nowogrodzkich pełno jest płaszczyzn zamalowanych bijącą po oczach, krwistą czerwienią. Oglądają XVI i XVII wieczne ikony z bliska, zastanawiałem się, czy ta płomienna czerwień to cynober czy minia, a może ich miks. Na uwagę zasługuje doskonałe zachowanie koloru, który pomimo lat jest nadal mocny i nie pociemniał. Świadczyć to może w moim odczuciu o korzystaniu przez wielkich pisarzy ikon tylko najlepszej jakości pigmentów naturalnych, dobrze oczyszczonych. Tym bardziej wprawia mnie to w zdumienie, zważywszy na fakt, że ikona potrafi być gorzej zabezpieczona przed wilgocią, słońcem i powietrzem niż obraz olejny.
Myślę, że jeśli malarz, czy pisarz nie ma do końca wiedzy o materiale (nigdy do końca nie wiemy, wierzymy na słowo), którym chce malować, lepiej będzie jak zdecyduje się właśnie na coś mniej reakcyjnego jak glina czy kadm.
Zastanawiam się czy ikonopisarze z Rusi korzystali z cynobru sprowadzanego z Chin, znanego z światło-trwałości, czy może z terenów Kazachstanu, ewentualnie z rejonów Doniecka, gdzie można go znaleźć i dzisiaj.
Evo powiedz, proszę jeszcze czy w pisaniu ikon korzystano kiedykolwiek z bardzo trujących pigmentów arsenowych jak aurypigment i realgar. Z tego co słyszałem, ciężko się te kryształy uciera na przyzwoitej miałkości proszek. Czy słyszałaś może o tym, że wykorzystywano je do pokrywania desek pod ikony, zabezpieczając przed drewnojadami?