Rozumiem
Rowniez patrzac na kazda z ikon przypominam sobie caly process powstawania, wszystkie trudy, okolicznosci, ale jakos nigdy jeszcze nie czulam po ukonczeniu ikony, ze ona jest 'moja' I mam nadzieje, ze tak zostanie na zawsze. Po zawerniksowaniu ikony urywa sie wszelka moja wiez z ikona, czuje tak jakbym wcale nie malowala jej moja reka. Pozostaje wiez ze Swietym, ale nie z sama ikona. Moze dlatego tak bardzo dokuczaja mi popelnione bledy, bo patrze na nie bardzo trzezwo. Nie wiem czy to dobrze czy zle. Moze troche przesadzam, ale nie umiem na to nic poradzic.