Po długich bojach, wpadła mi w ręce książka Maxa Doernera "Materiały malarskie i ich zastosowanie". Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów, jestem przerażony i pewny, ze moje prace obrócą się w pył jeszcze zanim się na dobre zestarzeję
Moje pytanie jest takie:
- na ile trwałe i poprawne technicznie podłoże zapewniają dostępne w handlu tanie podobrazia z Renesansu, Talensa, Liedla?
- ponieważ otrzymujemy już "zagruntowane" (hm... wątpliwe!) podłoże, czy powinniśmy je dodatkowo jakoś specjalnie traktować, żeby uchronić swoje obrazy przed zniszczeniem?
Może jakaś zaprawda, może grunt?
...help?!