rażące kolory "high key" w olejach - problem z magentą

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości

Postprzez Beata Wt, 16 grudnia 2014, 13:02

grullo napisał(a):Jeszcze taka mała wrzuta na temat pigmentów organicznych od Wernera: "Na ogół pigmenty organiczne mają żywsze kolory od pigmentów nieorganicznych." Ale chciałoby się jeszcze dodać, że niestety są od nich na ogół mniej światłotrwałe.


Przykre i niestety prawdziwe. Dlatego jeśli komuś zależy na trwałości musi szukać innych.


grullo napisał(a):Jakimś sposobem radzenia sobie z problemem trwałości jest "enkapsulacja" pigmentów, np. tak jak robili to Majowie z indygiem wieki temu.


Czym jest "enkapsulacja" pigmentów? Jak to robiono?
Tak przy okazji zakochałam się w Błękicie Majów. Niestety pigment strasznie drogi a przy moim doświadczeniu z ucieraniem farb boję się, że zniszczę :( Ciekawe czy jakaś firma robi gotowy? :hmm:

Wracając do tematu. Według mnie magenty idą w stronę fioletów i bardziej czyste, świetliste i intensywne są quinacridonowe karminy. Jeśli chcesz iść w fiolety to jak najbardziej magenta natomiast najmocniejsze i najczystsze pomarańcze wychodzą z karminu. Karmin mieszany z niebieskimi phtalo daje mocne fiolety. Zimne aczkolwiek piękne fiolety można uzyskać z pruskiego z karminem. Z gotowych PV 19 czyli znowu poszukiwania w obrębie fioletów quinacridonowe aczkolwiek radziłabym wychodzić do tego koloru z wybranej przez siebie palety podstawowej. Zachowasz spójność w wartościach barwnych. Jeśli chcemy zachować świetlistość i moc koloru nigdy nie stosować bieli tytanowej. Tu radziłabym korzystać z bieli Flake (ewentualnie cynkowa, ale nie przy spodnich warstwach lub grubszych pociągnięciach i jak wiadomo nie da krycia). Poza tym, ze nie tracimy tak mocy koloru farby mieszane z nią stają się cieplejsze w odbiorze. Wyciskając farbę z tubki i porównując z tytanówką tak tego nie widać magia zaczyna się przy mieszaniu :) Inaczej współdziałają z innymi kolorami na poziomie molekularnym.
Tu kilka zdjęć intensywniejszych kolorów. Wstawiam również lepiej wykonane poprzednie przy świetle dziennym aczkolwiek pochmurnym. Niestety cośik słońce się obraziło i w ostatnim czasie go nie widać. Może coś to pomoże w wyborze jak nie Tobie to innym. W niektórych miejscach trafiają się jakieś inne kolory. Na moim próbniku panuje chaos ;)
Przy okazji sorki, że nie wstawiłam wcześniej (do ubiegłej niedzieli ) Poza mamą która złamała nogę i trzeba do niej jeździć jeszcze mnie grypa rozłożyła na łopatki...
Van Gogh
VG4.jpg
VG4.jpg (26.21 KiB) Przeglądane 8873 razy

VG1.jpg
VG1.jpg (32.72 KiB) Przeglądane 8873 razy

VG2.jpg
VG2.jpg (28.44 KiB) Przeglądane 8873 razy

VG3.jpg
VG3.jpg (30.08 KiB) Przeglądane 8873 razy

Maimeri Rinascimento
MeRin2.jpg
MeRin2.jpg (88.63 KiB) Przeglądane 8873 razy

MeRin.jpg
MeRin.jpg (33.86 KiB) Przeglądane 8873 razy


Maimeri Mediterraneo
MeMed.jpg
MeMed.jpg (27.68 KiB) Przeglądane 8873 razy

MeMed2.jpg
MeMed2.jpg (39.46 KiB) Przeglądane 8873 razy


W&N
W&N2.jpg
W&N2.jpg (61.84 KiB) Przeglądane 8873 razy

W&N4.jpg
W&N4.jpg (41.22 KiB) Przeglądane 8873 razy

W&N3.jpg
W&N3.jpg (55.54 KiB) Przeglądane 8873 razy

W&N1.jpg
W&N1.jpg (76.44 KiB) Przeglądane 8873 razy


Van Gogh, Rembrandt
RB&WG.jpg
RB&WG.jpg (25.07 KiB) Przeglądane 8873 razy

Rembrandt
RB2.jpg
RB2.jpg (28.81 KiB) Przeglądane 8873 razy

RB1.jpg
RB1.jpg (35.25 KiB) Przeglądane 8873 razy

Michael Harding
MH1.jpg
MH1.jpg (51.41 KiB) Przeglądane 8873 razy



Jak wspominałam wcześniej quinacridonowe i phtalo są najjaskrawsze, co widać. PY74 czyli żółty Hansa (Michael Harding, W&N żółty) nie odbiega od żółtego kadmu Van Goga (PY35) Dla mnie żółty Hansa jest nawet lepszy. Jedynie żółcień Hansa PY3 wolę zastąpić azo, ponieważ czytałam gdzieś, ze PY3 ma słabą odporność na światło. Azo, pruski(ew. phtalo) i karmin + flake - dobrze się sprawdzają, jako wyjście do intensywnej i nasyconej palety, ale to tylko moje zdanie. Każdy ma inne preferencje, inaczej odbiera kolory i inaczej maluje. Trzeba szukać indywidualnie pod siebie. Osobiście unikam ostrych kolorów (mieszam, gaszę) i pod każdy obraz wybieram indywidualnie podstawową paletę, co najwyżej wzbogacając o jakieś inne kolory.I bywa tak, że na płótnie wygląda wszystko nie tak, że jeden kolor przy drugim zakłóca całą relację. Dlatego czasami ważniejsze jest nie to, jakim kolorem malujemy, ale jaki kładziemy obok niego. ;) Tego sama się cały czas uczę... na własnych błędach :D
Ostatnio edytowano Pn, 22 grudnia 2014, 23:01 przez Beata, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez grullo Wt, 16 grudnia 2014, 15:09

Enkapsulacja to technika stabilizacji pigmentu, bardzo często wygląda to tak, że cząstkę związku chemicznego "otacza się" innym stabilnym związkiem, dzięki czemu nie zachodzą w niej zmiany wywołane atmosferą albo promieniowaniem słonecznym. Taką osnową może być np. krzem, albo w wypadku błękitu majów, glinka paylgorskite, którą starożytni wydobywali na terenie Meksyku. Stabilizowało się kiedyś też kraplaki i karminy, najczęściej na ałunie, albo na związkach cyny.
Są firmy, które ten pigment robią, sprzedają, ale nie wiem czy w Europie, w Stanach na pewno tak.

Beatko, super zdjęcia próbek farb zrobiłaś! :ok: Wychodzi na to, że czasem nie warto przepłacać, bo można dostać prawie taką samą w tańszej serii. :ok:
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Beata Wt, 16 grudnia 2014, 16:22

Dzięki za wyjaśnienie :-*
No tak jak coś ciekawego to niedostępne u nas... To tak jak z kostkami i woskami do enkaustyki... a i informacji jakie pigmenty mogą być stosowane i wytrzymują podgrzanie do 80 stopni też brak :(

Tak, można dostać podobne przy tańszych odpowiednikach ale nie zawsze idzie to w parze z jakością lub właściwościami farby. Np. kadmy W&N mają lepsze nasycenie, połysk i gładszą konsystencję niż Van Gogh. Podobno Hardingi mają jeszcze lepsze. Różnice w cenach miedzy firmami są kolosalne ale podobno warto ;)
Żółcień W&N jest trochę droższa od Hardinga (ten sam pigment) ale W&N lepiej schnie gdzie Hardinga słabiutko ale jej połysk rekompensuje to :). Kadm Van Goga prawie identyczny w barwie, tańszy, schnie przyzwoicie dla malujących grubo na pewno lepsze rozwiązanie. Niestety nie sprawdza się dla tych co lubią delikatniej. Gęsta "paciasta" konsystencja, gorsze mieszanie i większa matowość mogą nie odpowiadać. Wszystko kwestia preferencji ;) Mnie uszczęśliwił cadmium scarlet W&N jest zbliżony do Vermilionu Rembrandta, nieco ciemniejszy i cieplejszy w rozbiałach ale co najważniejsze schnie ładnie podczas gdy Rembrandt chyba w ogóle (masakra). Ogólnie mnie Rembrandty nie odpowiadają jakieś takie przeolejone... Vermilion i neapolitankę żółtą Amsterdama(sam olej i nie schnie) umieszczam na swoje czarnej liście nietrafionych farb gdzie też siedzi Mumia (asfalt) Maimeri Rinascimento (kolor, połysk- bajka ale czas schnięcia i ta kleistość... Nie idzie jej miszać z innymi farbami...blee);)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez vengo Cz, 18 grudnia 2014, 23:50

Zephyr7, a może swoją magentę znajdziesz wśród Williamsburgów :

http://www.maluje.pl/farby-olejne-williamsburg-c-505_164_41_718.html
vengo
 
Posty: 95
Dołączył(a): So, 20 września 2014, 11:25

Postprzez savras Pt, 19 grudnia 2014, 14:44

vengo napisał(a):Zephyr7, a może swoją magentę znajdziesz wśród Williamsburgów :

http://www.maluje.pl/farby-olejne-williamsburg-c-505_164_41_718.html


Co do WB ciekaw jestem ile osób się skusi, bo niestety cena je bardzo wysoka (cło, vat + drogi dolar).
savras
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pt, 27 września 2013, 22:41

Postprzez zephyr7 Pn, 22 grudnia 2014, 21:12

Nie mogę się powstrzymać :D Maimeri Ristorante rządzi!!!! :D:D:D

ps. zdjęcia są super, dziękuję!

ps2. czasami zastanawiam się, ile powinno być "farby w farbie", żeby dało się nią skutecznie malować? Większość jednopigmentowych kolorów W&N to takie "koncentraty" i trzeba je solidnie rozrabiać z bielą. A skoro tak, to czy takim wielkim grzechem jest użycie gotowego koloru z tańszej serii?

Są kolory, w których nie uznaje się kompromisów: głównie żółcień i czerwień kadmowa.

Jendak co do reszty.... No właśnie - co do reszty?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Beata Pn, 22 grudnia 2014, 22:51

zephyr7 napisał(a):Nie mogę się powstrzymać :D Maimeri Ristorante rządzi!!!! :D:D:D



Teraz tak patrzę i zastanawiam się skąd ja tę nazwę wzięłam :lol: :lol: Maimeri Rinascimento ! - edytuję przy próbkach.
Za dużo kuchennych rewolucji :lol:

Lubię Michelangelo Blue z tej serii.

zephyr7 napisał(a):ps2. czasami zastanawiam się, ile powinno być "farby w farbie", żeby dało się nią skutecznie malować? Większość jednopigmentowych kolorów W&N to takie "koncentraty" i trzeba je solidnie rozrabiać z bielą. A skoro tak, to czy takim wielkim grzechem jest użycie gotowego koloru z tańszej serii?


Na początku ciężko było się przestawić na mocno skoncentrowane farby z przyzwyczajenia dawałam więcej a kolorek ciągle za mocny :) Mnie odpowiada to, że mam większą skalę tonalną. Przy tych z wypełniaczem ciężko uzyskać ciemne partie i czernie. Musisz grubo nałożyć farbę, aby uzyskać to, co przy cieniutkiej np. W&N Wolę też jedno pigmentowe, które dają mi większą swobodę w mieszaniu kolorów. Przy gotowych mieszankach trzeba uważać, bo łatwo o brudy. Nie do wszystkich zestawień pasują gotowce ponieważ już jest nuta innej barwy. Lubię decydować sama, co i jak chcę ;) Nie zawsze wychodzi mi to na dobre :D


zephyr7 napisał(a):Są kolory, w których nie uznaje się kompromisów: głównie żółcień i czerwień kadmowa.
Jendak co do reszty.... No właśnie - co do reszty?


Nie dajmy się zwariować...Farby klasy Maimeri czy Van Gogh są naprawdę bardzo dobre i można z nich wiele wycisnąć. Nie jeden namaluje lepszy obraz tymi farbami niż ktosik inny farbami z górne półki. To nie farba czyni mistrza tylko praca i talent. Mnie akurat brakuje jednego i drugiego ale chociaż farby mam :D a bez czerwieni i żółcieni kadmowych spokojnie bym przeżyła nie są to farby niezbędne (przynajmniej dla mnie).

W moim mieście nie ma w plastykach tak zwanych farb z wyższej półki i jakoś wszyscy malują i żyją :) Nie ma porostu zapotrzebowania na nie. Ci którym zależy na czymś lepszym kupują w sklepach internetowych albo przywożą sobie ale jak widać niewielu skoro dla sklepów stacjonarnych w dużych miastach jest to nieopłacalne i towar zalega im na półkach. Niestety ceny farb są koszmarne...
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez vengo N, 14 sierpnia 2016, 23:56

W temacie kolorów Maimeri Olio HD Flash Magenta i Flash Yellow.
Użyłem tych dwóch kolorów ostatnio i powiem tak, dziwnie się zachowują, jakby nie były to farby olejne.
Już sama konsystencja tych farb jest bardzo rzadka, maluje się tym dosyć nieprzewidywalnie, ciężko zachować całkowitą kontrolę.
A jak nałożyłem te kolory grubiej szpachelką to DRAMAT... spękało "toto", jakby miało się coś z tego wykluć.
I z góry uprzedzam, nie robię decoupage'u...
vengo
 
Posty: 95
Dołączył(a): So, 20 września 2014, 11:25

Postprzez Beata Śr, 17 sierpnia 2016, 10:14

vengo napisał(a):Już sama konsystencja tych farb jest bardzo rzadka, maluje się tym dosyć nieprzewidywalnie, ciężko zachować całkowitą kontrolę.
A jak nałożyłem te kolory grubiej szpachelką to DRAMAT... spękało "toto", jakby miało się coś z tego wykluć.
I z góry uprzedzam, nie robię decoupage'u...


Nie mam tych farb, ale czytając opis produktu "duża przejrzystość", "na gładkie powierzchnie" sugerowałaby, że są to farby stworzone bardziej do stosowania laserunkowego, wspominasz o rzadkiej konsystencji - to też narzuca cieńsze malowanie. To chyba farby dla tych co lubią obrazy w stylu grafik komputerowych, ma wyglądać jak obraz z monitora. Cieniutkie warstwy jak filtry ale o dobrym nasyceniu kolorów. Gdzieś czytałam, że przy tych farbach trzeba uważać z przyspieszaczami schnięcia, one mają szybki czas wysychania więc pewnie dodatkowe stosowanie np medium szybkoschnącego pewnie im szkodzi. Co za dużo, to niezdrowo :)

Widzisz, niektórzy kombinują jak zrobić crackle w decoupage a Tobie to wychodzi bez problemu ;)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez vengo Śr, 17 sierpnia 2016, 21:29

Rzeczywiście są to rzadkie farby, więc jak to mam w zwyczaju odsączyłem nadmiar oleju na chłonnym podłożu i posmarowałem szpachelką. Nie była to gruba warstwa. W niektórych miejscach mimo tego odsączenia farba puściła smużkę. Nigdzie nie znalazłem z kolei opisu, że tych farb nie można kłaść szpachelką...
vengo
 
Posty: 95
Dołączył(a): So, 20 września 2014, 11:25

Poprzednia stronaNastępna strona

cron