Tutaj może się wypowiedzieć jedynie konserwator sztuki lub ktoś z laboratorium chemicznym.
Generalnie, cynkówka jest zła, ale ołowiówka też sprawiała problemy.
Wydaje mi się jednak, że stosunkowo bezpieczniejsza jest "udawana" biel ołowiowa (cynkówka + tytanówka), niż sama biel cynkowa.
Poza tym, biel cynkowa jest "zimna", taka "srebrzysto=błękitnawa" w odcieniu.
Tak, jak mówiłem, na początek polecam 4 kolory, którymi namalujesz bardzo dużo, marki: w&n, hardingi, maimeri artisti lub puro, daniel smith. Ze szkolnych: shmincke norma, winton, van gogh, classico
kolory:
cad yellow pale/light
alizarine crimson
ultramarine blue
titanium white
Tymi kolorami namalujesz niemal wszystko, ale niech nikt nie wmówi Ci, że takie kolory wystarczą. Wyobraź sobie jakość i nasycenie kolorów w gazecie i na fotografii w albumie. Niektóre kolory/odcienie są nie do uzyskania przy pomocy w/w farb.
Żeby było śmieszniej, nie możesz zastosować drukarskiej triady CMY, bo żaden z tradycyjnych kolorów farb olejnych nie jest na tyle czysty. Można próbować połączenia: żółty kadm, jakaś magenta i błękit pruski (lub jakiś "primary")
W malarstwie olejnym, problem ten omijamy w taki sposób, że stosujemy np. 6 kolorów, tzw. rozdzielną paletę, kolory zimne i ciepłe, wpadające w zielenie, czerwienie lub błękity:
kadm żółty cytrynowy (wpada w zielony) i kadm żółty jasny/blady
ultramaryna jasna (wpada w fiolet) i błękit ftalo/winsora (np. wpada w zieleń)
alizaryn (wpada w fiolet) i czerwień kadmowa jasna
To tylko przykładowe połączenie, za to w miarę "działające"
I tak, wydasz fortunę na farby
Zwłaszcza w pierwszym okresie malowania! Zakupy materiałów plastycznych wciągają jak heroina