Bez przesady malować można, sama też akrylami zaczynałam od trzech kolorów + biel. Były to moje pierwsze farby pomijając plakatówki z lat szkolnych Tyle, że w moim trio był pruski, który pomijany jest w dzisiejszych podstawowych zestawach. Zimny ale cudny.
Twoje trio z Brery dalej nie ma kadmu a jak wspominałam wcześniej to z tej żółcieni ochry wychodzą przyjemnie ciepłe i najbardziej świetliste, przynajmniej przy olejach. W akrylach do tej pory nie posiadam kadmów(oryginalnych) i żyję Niektóre żółcienie w Karmine czy Alizarynie potrafią zupełnie zniknąć. Dodajesz, dodajesz i odnosisz wrażenie jakbyś nie dorzucał żółcieni a kolor dalej przypomina za przeproszeniem psią sraczkę. Wspominałeś, że przy olejach wychodzi Ci taka jak chcesz. Zobacz z jakich pigmentów masz te farby i kup odpowiedniki w akrylach. Efekt powinien być bliski. Bliski nie koniecznie taki sam, ponieważ każdy pigment o tym samym numerze z różnych firm też może różnić się odcieniem, czasami nawet z jednej firmy partie odbiegają tonem.
Odnośnie laserunków w akrylach...Czysta przyjemność, gdyby w olejach tak szybko schły
Zephyr7, jak Brery wypadają pod względem połysku i nasycenia z innymi farbami akrylowymi?