olej na podmalówce akrylowej - kilka pytań

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 9 gości

Postprzez zephyr7 N, 28 października 2012, 09:11

Jakiś czas temu wykonałem obraz techniką glazingu na monochromatycznej akrylowej podmalówce. Pracowało się super, nie zauważyłem żadnych problemów - w Internecie znalazłem opinie zagorzałych przeciwników takiej metody. Stąd moje pytania:

1) Czy malowanie farbami olejnymi na cienkiej/grubej warstwie akrylowej jest bezpieczne? Farba akrylowa jest chyba bardziej elastyczna i może "pracować" pod warstwą olejną. Czy ewentualne zmiany temperatury nie spowodują spękań i odłażenia warstwy olejnej?

2) czy problem ten można rozwiązać zastosowaniem jakiegoś werniksu (poprawiającego "mechaniczne" przywieranie farby olejnej do akrylowego podłoża)?

3) Czy obraz namalowany techniką mieszaną jest w jakikolwiek sposób "gorszy" - i jak opisywać go w przypadku sprzedaży do galerii? Czy trzeba ujawniać fakt, że obraz został namalowany na podmalówce akrylowej?
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Krakusia N, 28 października 2012, 09:45

1.Można malować olejnymi na podmalówce akrylowej. Pytałam o to profesjonalnych konserwatorów. Zwrócono mi jedynie uwagę by akrylowa nie była uszkodzona mechanicznie (odłupana, zeskrobana...) Poza tym wszystkie gotowe podobrazia (te średniej i gorszej jakości) są pokryte akrylem, zatem i tak malujemy na akrylu.

2. Nie potrzebne są werniksy pośrednie, tzw. retuszerskie. Ale możesz je zastosować jeśli akrylu jest grubiej.

3. To zależy ile jest tych akryli. Jeśli to tylko transparentny szkic (z cieniami i półcieniami) i na to już olejne, to jest to obraz olejny. Od zarania dziejów artyści robili szkice na płótnie różnymi farbami (także akwarelami), kredkami, węglem, tuszem... a obraz był zawsze "olejny".
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez zephyr7 N, 28 października 2012, 09:52

Krakusiu! Bardzo dziękuję za odpowiedź!

A'propos konserwatorów - sam nie mogłem uwierzyć, że słynne freski coraz częściej odnawia się akrylami.

He, he, tylko co w sytuacji, kiedy ktoś nie może zdecydować się w wyborze medium :D
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Beata N, 28 października 2012, 12:46

Malowałam olejem na podmalówce akrylowej. Pracuje się dobrze, ale mam cały czas wewnętrzne opory do stosowania takiej kombinacji. Moja niepewność co do trwałości tej techniki rodzi się z obserwacji zachowania akrylu poddanego wilgoci. Akryl teoretycznie wodoodporny( zmyć się go nie da bez odpowiednich środków) pod wpływem wilgoci odłazi całymi płatami. Farby olejne jak wiadomo schną długo i nie wierzę w to, że nie ma to wpływu na przyczepność akrylu. Obawiam się tego, że taki obraz z czasem zamiast się łuszczyć będzie po prostu złazić całymi płatami. Wydaje mi się, że podmalówki robione temperą, akwarelą są bezpieczniejsze. Osobiście pod obraz olejny robię podmalówkę olejami z terpentyną i ta metoda mi najbardziej odpowiada i mam do niej zaufanie.

zephyr7 napisał(a):
He, he, tylko co w sytuacji, kiedy ktoś nie może zdecydować się w wyborze medium :D


Malować raz akrylami raz olejami :) Po co wybierać? Każde dają inne możliwości. Przecież nie trzeba ograniczać się do wypowiedzi jednym środkiem. Od wieków jeden artysta pracował wieloma technikami, począwszy od węgla po tempery, oleje, akwarele itd...
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 N, 28 października 2012, 13:55

Ale co zrobić, kiedy nie można się zdecydować :D ? Rzucić monetą, łączyć????
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Beata N, 28 października 2012, 14:09

Rzucanie monetą też dobre rozwiązanie :D Maluje jedną i drugą techniką a decyzja którą wybiorę zazwyczaj uzależniona jest od czasu jakim dysponuję. Jak mi go brakuje wybieram akryle, jak wiem że będę miała czas pobawić się dłużej stawiam na oleje. Czasami decyzja uzależniona jest od tego co chciałabym osiągnąć/zrobić przy niektórych efektach wykonanie jest łatwiejsze w danej technice lub dające efekty które mnie bardziej zadowalają. Są też rzeczy takie które przy danej technice są po prostu nie możliwe do wykonania.
Malowanie to ciągłe podejmowanie wyborów, począwszy od projektu a zakończywszy na tym jaki werniks zastosować ;) Nie wszystkie wybory są dobre co ma też swoje plusy. Zawsze czegoś uczy :)
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez Grzeczny Śr, 19 czerwca 2013, 22:29

Ja wiem za to co się dzieje z olejami namoczonymi wodą ;) bo kiedyś gdy współpracowałem z grupą malarzy, mieliśmy pracownię, którą nam zalało... woda stała na 20 cm, a moje prace akurat miałem ustawione pod ścianą...

... najgorzej było z olejami, z 5
Jeden zaszedł grzybem i był do wyrzucenia.
Dwa uległy w miejscu zamoczenia zwiotczeniom (na płótnie bawełnianym), a gdy próbowałem naprężyć ponownie, to owszem dać się dało, ale po dwóch latach... farba zaczęła pękać na reszcie obrazu - tej nie zamoczonej ;) widać naciągałem za mocno i struktura gruntu spękała, a po jakimś czasie i farby odkleiły się od gruntu...
Dwa pozostałe po pięciu tatach odlazły od płótna płatami, więc kwestia tylko czasu reakcji... i ilości wody, a nie, ze akryl się niszczy a olej nie.

Poza tym, zależy jak się akryl kładzie, czy wieloma niezbyt grubymi warstwami, czy np. z szpachli, w pierwszym przypadku raczej mało prawdopodobne, by farby odpadały płatami pod wpływem wody, bo działoby się to już podczas malowania... a jakoś nie zauważyłem 8)
Poza tym jak ktoś zauważył - grunt w gotowych płótnach jest akrylowy - a jakoś pod wpływem wody nie odłazi od płótna ;)
W drugim przypadku... lepiej nie używać wody i nie mieszać używanych firm - czyli do impastu farby jednego rodzaju i medium zamiast wody albo tylko gęścizna. Wiąże się to z tym samym, co malowanie warstwy olejnej na nie wyschniętej poprzedniej - że woda lub olej zostaje pod nową warstwą, która schnie na płynnym podłożu, co po jakimś czasie powoduje zniszczenie, spękanie powierzchni.

Dodatkowo... wyciągnąłem zza szafy ostatnio dwa obrazy... uderzone podczas powrotu z jednej z wystaw - oba były uszkodzone.

Jeden to był olej na płótnie, drugi akryl na tekturze. Oba były werniksowane, oba malowane w 1998, więc 15 lat temu.
Akryl na tekturze jest oki, poza może nieładnym zagłębieniem, którego nie do końca dało się zatuszować, wsio gra. Olej na płótnie, jest pełno koncentrycznie rozbiegających się po całym płótnie pęknięć... uderzone były razem, a akryl na tekturze był przed płótnem zapakowany i uderzony.
Avatar użytkownika
Grzeczny
 
Posty: 164
Dołączył(a): N, 13 listopada 2011, 17:16
Lokalizacja: Tczew

Postprzez grullo Cz, 20 czerwca 2013, 08:57

To może ja dorzucę jeszcze grosik od siebie. Miałem jakiś czas temu okazję przekonać się, że obraz olejny malowany cienko na akrylowym, fabrycznym gruncie odpada pod naciskiem odpowiednich ostrych lub mniej narzędzi. Nikt nie przywiązuje do tego uwagi, zwłaszcza, że w normalnych, zdroworozsądkowych warunkach nie jest to zauważalne. :) Nie ma chyba sensu wspominać tu o różnicach w budowie strukturalnej obu spoiw. I teraz dwie rzeczy, dość istotne, na które moim zdaniem warto zwrócić uwagę. Po pierwsze z badań przeprowadzonych nad malarstwem Giorgione'a, wynika jasno i przejrzyście, że obrazy malowane z wykorzystaniem skomplikowanych mikstur, zwłaszcza olejno-temperowej w różnych proporcjach i warstwach, zachowały się gorzej od tych malowanych samym olejem, bądź samą temperą. Obrazy o różnych spoiwach, wykruszają się częściej, pękają, są mniej trwałe. :dobani: Jest to dla mnie trochę zaskoczenie, gdyż zawsze byłem zwolennikiem używania różnych mediów, w tym łączenia podmalówek z tłustymi temperami i samym olejem. :hmm: Jak się okazuje olej potrafi migrować w takim środowisku i przenikać warstwę jajeczną. Po drugie, a jest to rozwinięcie podpunktu pierwszego, badania nad XIX wiecznymi podobraziami wskazują dobitnie, że grunty olejne zachowały się lepiej niż kredowo-gipsowe z tamtej epoki. Dlaczego? Myślę, że te ostatnie są odpowiednie do deski, płyty, świetnie nadają się pod ikony, gdzie nie potrzeba aż takiej elastyczność jak na płótnie. Fabrycznie produkowane podobrazia i tektury XIX wieczne, najpierw nasycano klejem glutynowym, a następnie pokrywano w jednej góra dwóch cienkich warstwach farby olejnej. Najelastyczniejszym gruntem okazała się mieszaniny kredy z bielą ołowiową na oleju lnianym. Grunty z samą bielą cynkową i siarczanem baru wykruszają się i odspajają od podłoża. Na cienkich płótnach i lekkich tekturach "malowano" bardzo cienką warstwę gruntu, czasem wystarczał sam klej.
Podsumowując, o trwałości obrazu decyduje jego elastyczność i jednolitość spoiwa. Biel ołowiowa utarta dobrze na oleju lnianym wchodzi z nim w reakcję i tworzy elastyczne mydła wytrzymujące próbę rozciągania i naciągania podłoża.
Czy olej wytrzyma próbę czasu na podmalówce i podłożu akrylowym? Czas pokaże :D !. Ja wiem, że większości ludzi nie chce się myśleć na czym malują, mnie osobiście też trochę "powiewa" czy maluję na akrylowym, czy innym gruncie. Grunt to się tym tak strasznie nie przejmować i skupić na malowaniu, a nie na analizie blejtramu.

Jeszcze tylko zastanawia mnie, dlaczego w Polsce, nie słyszy się o olejnych gruntach do nakładania szpachlą, które sprzedają na zachodzie. :hmm:
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Krakusia Cz, 20 czerwca 2013, 12:09

grullo napisał(a): dlaczego w Polsce, nie słyszy się o olejnych gruntach do nakładania szpachlą, które sprzedają na zachodzie.


Kremer robi i ma "Grunt olejny malarski" opakowanie 400 ml kosztuje około 40 zł
Opis:
"Wysokiej jakości tradycyjny artystyczny grunt olejny, w skład którego wchodzą: kreda szlamowana, biel tytanowa, olej lniany polimeryzowany, pokost lniany i terpentyna balsamiczna. Stosowany jako podkład w malarstwie olejnym wyrównuje nierówności powierzchni. Odznacza się niską chłonnością. Przed przystąpieniem do malowania, zagruntowana powierzchnia powinna być idealnie sucha."
Można go też kupić w Szale lub innych art sklepach wysyłkowych.
Tutaj link:
http://www.szal-art.pl/wysokiej-jakosci ... 1285_4718/
:)
Trochę taniej wychodzi grunt olejny firmy Koh i Nor.
Opis:"Wyjątkowy grunt do farb olejnych.Niezwykle ekonomiczny w użyciu. powierzchnia zagruntowana nie pęka, wyjątkowo tłusty , co zapobiega wchłanianiu farby olejnej w podłoże.Grunt można barwić każdą farbą olejną."
Tutaj link:
http://www.szal-art.pl/grunt-olejny-koh ... _1290_422/
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez grullo Cz, 20 czerwca 2013, 12:35

Dzięki Krakusiu za info i za linka! :ok: Rzadko słyszę, żeby ktoś gruntował podkład olejem, w książkach o technologii malarstwa raczej przestrzegają, możliwe, że niesłusznie.
W Stanach znalazłem dwa rodzaje takiego gruntu :
https://vasaricolors.com/products/categories_other/artist_oil_grounds
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Następna strona