Galandir napisał(a):Pojęcie "Artysty dziwaka" nijak się ma do rzeczywistości. to jakiś stereotyp i troche krzywdząca przywara ktora dotyka ludzi tworzących. otóż wielu ludzi nie tworzących nie artystów jest również dziwacznych co ci podobniez artyści xD il echodzi po ulicy pijaków tymbardziej zdziwaczałych bo wóda im zeżarła reszte moralności i normlanych zachowań(...)
gali, mnie się również wydaje, ze to STEREOTYP ... Są choroby zawodowe, gdzie górnicy cierpią na pylicę płuc, kierowcom wyrasta brzuchol od siedzenia za kółkiem i choruja na serce, urzędnikom wysiadają kręgosłupy od pi...a w stołek przy biurku... No cóz... malarze często spędzaja czas w swojej samotni, więc niekiedy dziwaczeją i nie trudno odgadnąć, dlaczego ten stereotyp powstał, ale to nie reguła, bo wielu samotnie wiodących życie równiez dziwaczeje przy okazji sięgając do kieliszka albo po prochy. Artysta to osobowość niekiedy charakterystyczna, więc łatwo mu dokleić metkę dziwaka, bo o lumpie - pijanicy dziwaku nikt nie będzie pamietał, a takich są tysiące...
Edward Munch był schizofrenikiem, ale przecież na schizofrenie cierpą tysiące ludzi nie związanych z zawodem artystycznym... To że Gauguin opuścił rodzine również nie stawia go w hierarchii dziwaków, bo to jego "stara" zdziwaczała i chłopina zapewne musiałpryskać, aż na Thaiti... To, że Rysiek Riedel ćpał moze tylko wskazywać, że był narkomanem... Ćpał, bo lubił odloty... Potrafił jeszcze śpiewać i chyba komponować... Ale jest tysiące artystów-śpiewaków, którzy tego nie ćpają i nie piją, więc to równiez nie reguła, ale nałóg...
Jeśli dziwactwa nabywamy w dzieciństwie kiedy nie wiadomo, czy będziemy w przyszłości artystami to teoria o zdziwaczeniu artystów również upada...
Jak to było: "Pośród ogrodu siedzi ta królewska para..." To chyba z filmu "Dzień świra" - studium samotności i genezie dziwactw...
narka