Wlókł Jędruś przez skwerek swe zmęczone ciało
Raptem bardzo mocno lać mu się zachciało
Stanął więc pod krzaczkiem i beztrosko leje
Nagle słyszy,coś się z tyłu niego dzieje
Odwraca więc głowe i otwiera oczy
Patrzy, a to gliniarz wprost ku niemu kroczy
Przestań lać psi synu i schowaj fujare
Gdybym był na służbie,zapłaciłbyś kare
Jędruś zmył się szybko nie chciał igrać z losem
Będąc już bezpiecznym chichotał pod nosem
Ty głupi gliniarzu i tak cie wyrolowałem
Schowałem fujare lecz lać nie przestałem