malarski zakupoholizm - gorszy niż hazard?

tu pomagamy sobie wzajemnie

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 24 gości

Postprzez zephyr7 Pn, 3 września 2012, 18:44

Chciałbym zapytać, ilu z Was czuje się uzależnionych od zakupów materiałów malarskich - farbek, pędzli, książek - i jak sobie z tym radzicie?

Sam z przerażeniem obserwuję, że w szufladzie przybywa mi kolejnych tubek, w słoiku pędzli - a jak patrzę na wyciąg z konta, to dostaje siwizny...

Czy ktoś ma podobnie? :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Gluch Pn, 3 września 2012, 21:11

.... ,gol sobie włosy na pałę, w tedy nie będziesz widział siwizny, i zakupy nie będą bolesne, radzę jednak kupować , bo złotówkowa będzie wkrótce walutą śmieciową, a towar to zawsze towar , a ten jeszcze się nie psuje .... hej...
Avatar użytkownika
Gluch
 
Posty: 223
Dołączył(a): Śr, 25 listopada 2009, 23:02

Postprzez zephyr7 Pn, 3 września 2012, 21:22

wkrótce? he, he :) Jak jadę np. do Paryża połazić po muzeach, to z moimi zarobkami czuję się jak Rumun (nie obrażając nikogo...)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Magdalena Sciezynska Pn, 3 września 2012, 22:07

Jeziu, zakupocholizm malarski - - to ja to mam .... ale potem robie plener i wszystko sie przyda , ale to fakt , jestem chora , mam chyba 15 kg farb , wczoraj wykupiłam na wyprzedazy w szał arcie farby ..... az mnie skreca
to samo w rzeźbiarskim sklepie , tera kupiłam wybieraki , a na plenerze sie nie przydały bo drewna nie dowiezli , po co sie nadźwigałam, ale przyda sie , mam nadzieje
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Iwona Wt, 4 września 2012, 09:42

Ja może tak wielkiego arsenału malarskiego jak Lamka nie mam, ale jeśli mam do wyboru nowe spodnie, kosmetyki itp., czy farbki plus pędzelek to zawsze wygrywa to drugie :)
Avatar użytkownika
Iwona
2.

2.
 
Posty: 250
Dołączył(a): Cz, 3 czerwca 2010, 15:42

Postprzez yoland2 Wt, 4 września 2012, 10:38

Iwona napisał(a):Ja może tak wielkiego arsenału malarskiego jak Lamka nie mam, ale jeśli mam do wyboru nowe spodnie, kosmetyki itp., czy farbki plus pędzelek to zawsze wygrywa to drugie :)



Jak bym słyszała opis siebie .Ciągle wydaje mi się że potrzebne mi następne farby ,pędzle itd :)
Avatar użytkownika
yoland2
 
Posty: 227
Dołączył(a): So, 18 lutego 2012, 11:39
Lokalizacja: Okolice Gniezna

Postprzez Grzegorz Tyrała Wt, 4 września 2012, 11:46

Mam podobnie ale w... rzeźbie, no ale jak się coś kocha to tak jest :lol: :lol: :lol:
choć teraz złapałem trochę oddechu ;) ;) ;)
kolega załatwił mi dobry materiał i dłuta sam se robię :dance: :dance: :dance:
Avatar użytkownika
Grzegorz Tyrała
2.
1..

2.
1..
 
Posty: 2187
Dołączył(a): Wt, 18 maja 2010, 12:36

Postprzez Beata Wt, 4 września 2012, 18:59

zephyr7 napisał(a):Chciałbym zapytać, ilu z Was czuje się uzależnionych od zakupów materiałów malarskich - farbek, pędzli, książek - i jak sobie z tym radzicie?


Ja sobie z tym nie radze...i chyba nawet nie chcę się wyleczyć z tego nałogu. Dobrze mi z nim 8) Niemniej jednak do klubu uzależnionych dopisuję się :D
Avatar użytkownika
Beata
.
...
2.
2...

.
...
2.
2...
 
Posty: 2474
Dołączył(a): Pt, 30 października 2009, 14:08

Postprzez zephyr7 Wt, 4 września 2012, 19:17

Nie ma śmiechu :) Pół biedy akryle, ale olejne potrafią być naprawdę drogie... Do tego pędzle koliński, media, szelaki, grunty... Uff...

Drenaż portfela porównywalny z alkoholizmem albo paleniem papierosów :)
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez Krakusia Śr, 5 września 2012, 20:27

Ja mam taki patent: na oko wyliczam ile zapłacę za potrzebne rzeczy i tyle kasy zabieram do sklepu. Kartę bankomatową zostawiam w domu. Unikam także przechodzenia obok art sklepów, bo w Krakowie mam ich sporo i to blisko domu, oooj
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków