Jak zaczynacie pracować nad obrazem?
Od przygotowania podłoża,a następnie od przeniesienia konturów szkicu. Metoda nie ma większego znaczenia: można przekratkować własny rysunek, odbić kalką plamiącą lub białą, użyć żelu transferowego - cokolwiek.
Szkic mniej więcej wskazuje, gdzie co ma być. Następny etap polega na wykonaniu monochromatycznego szkicu - węglem, pastelą, temperą, umbrą... To jest dopiero wyjściowa baza do obrazu.
Czy robicie szkice, zbieracie fotografie, szukacie widoczków w internecie, ewentualnie za oknem, w plenerze?
Szkice robię tylko dla wprawy i wyćwiczenia oka/ręki. Nie ma różnicy, czy malujemy przenosząc rysunek ze szkicu, czy ze zdjęcia. Ze zdjęcia nawet łatwiej.. Na plenery nie mam szans - mieszkam w tak paskudnym miejscu, że kiedy wracam z wakacji w jakimś pięknym kraju, natychmiast wpadam w depresję i przez pierwszy tydzień nie odsuwam żaluzji
Czynie macie wrażenia, że im mniej przećwiczone w szkicach elementy, tym gorzej wychodzą na obrazie?
W ogóle, odradzam malowanie z głowy, póki nasze rysunki nie będą przypominały zdjęć lub paneli w komiksie
Szczególnie źle wychodzą postacie. Wszystko zależy od efektu, który chcemy osiągnąć. Malując realizmy, unikajmy malowania postaci z głowy. Spróbuj wiernie skopiować np. Tycjana lub Rembrandta, to zobaczysz ile szczegółów "ucieka". Trzeba zapomnieć o tym, co malujemy - i malować kształty, które widzimy.
To żadna ujma, Norman Rockwell malował ze zdjęć:
http://www.youtube.com/watch?v=_nDrIfMEqXMCzy w ogóle powinniśmy malować z głowy, zwłaszcza rzeczywiste elementy otaczającego świata?
Wszystko zależy od stopnia realizmu, który chcemy osiągnąć i od naszych umiejętności.
Chagall nie potrzebował modeli - chciał żeby jego malarstwo było dokładnie takie, jakimi je tworzył.
Czy malowanie ze zdjęcia, portretu, ma sens?
Ma, ale raczej ze zdjęć, niż ze zdjęcia. W dobrym portrecie chodzi również o to, żeby poznać modela - jego/jej charakter, sposób zachowania się, emocje, itp.
Jako jeden z pierwszych, ze zdjęć malował np. Degas.
Wcześnie artyści nie mieli innego sposobu utrwalenia tematu, niż sporządzenie rysunku.
Szkic pomaga wyćwiczyć oko i rękę. Dobre oko pomaga w portretach, pewna ręka niezbędna jest przy szczegółach: np. przy malowaniu ulinowania statku, blików na ikonie, itp.