Mam kolegę,który na lekkie podobrazia mówi,że są to latawce.Ale np.Oldek lubi lekkie płócienka.Może małego formatu się sprawdzają,ale większe to z pewnością nie,przynajmniej ja mam negatywne doświadczenia.
Z tego co wiem Oldek oprawia obrazy w solidne ramy i nie maluje wielkich formatów, zatem tutaj blejtram nie jest aż tak istotny. Ja m/innymi maluję obrazy ponad metr długości i zamalowuje boki, bo często ludzie ich nie oprawiają (teraz taka dziwna moda) lub oprawią dopiero za jakiś czas. Wilgotność powietrza sprawia, że te wielkie blejtramy się wyginają i brzydko odstają od ściany. Ważne też jest dla mnie aby farba nie przeciekała na lewą stronę, zatem płótno powinno być solidnie zagruntowane bo nie chce mi się gruntować dodatkowo ... szlifować itd. Ja chcę kupić i od razu na tym malować.
tak to prawda sprzedaje prawie zawsze oprawione .chyba że handlarzom którzy i tak je oprawiaja lub klientowi co to specjalnie chce nieoprawiony ale raczej przekonuje i sprzedaje z ramą.. czy to przeze mnie kupioną czy z sugesti wałsnej w stosunu do klienta.. nie cierpie zamalowwanych boków.. a blejty cienkie prawie zawsze sie wyginają po ponownym gruntowaniu ..ja raczej w 99 procentach gruntuje ..grunty fabryczne mi absolutnie nie pasują.. u mnie szlif jest niezbedny i konieczny ..szkoda drogich pedzli aby sie starły na tym co robia producenci blejtów.. nie znosze tez widocznej faktury splotu płótna..bo podczs malowania wyłazi mi "kasza" na pewno mam złe zdanie w stosunku do blejtów "renesansu" nie bede ich kupywał.. wiec wam mogą pasować..
Malowałam już na podobraziu "Leonardo".W sumie blejtram jest lekki.Płótno dobrze zagruntowane,gładziutkie i dobrze naciągnięte.Nie ma mowy o ścieraniu pędzelka.Nawet przy wielkości 50x60 i 50x70 jest poprzeczka,rzadko takie zabezpieczenie,przy tym formacie się zdarza.Ogólnie za tę cenę jestem zadowolona.Porównywalne z tymi z "art szał-u",jeśli chodzi o jakość,a cena dużo niższa.
Witam i przepraszam zewlarze z moja ortografia a wlasciwie jej brakiem miedzy malujacych ja skromny grzebacz w drewnie.O malarstwie mam mizerne pojecie ale mam do zbycia podobrazia drewniane.Rzeby bylo ciekawiej sa debowe cienkie jak do malarstwa holenderskiego .Licza sobie ponad 100 lat wedlog mojej wiedzy niesa niczym upaprane , na odwrociu wyrazne slady recznej obrobki.Nie chodzi mi o jakies wielkie zyski .Mie to nanic a morze ktos zrobi z tego sesowny urzytek A tak przy okazji wykonuje terz podobrazia do ikon terz tryptyki iwedlug pomyslu malarza .Co do tych debowych blyrzsze dane dla osoby zainteresowanej.