Strasznie rozbudowana ta symbolika. Nie wiem na ile autor obrazu zdawał sobie sprawę ze znaczenia-symbolu kazdego z elementów. Pewnie z racji czasów w których malował, wiedział dość sporo. Moze trochę dodali od siebie późniejsi (nad)interpratorzy. Tak czy siak dla mnie w temacie martwej natury (ta rzeczywiście jest wyjatkowo martwa) jedyną frajda jest to czy cieszy ona swoja kompozycją i kolorami, albo moze daje jakies wytchnienie dla oka.
Ta jest dla mnie martwa i duszna. Wręcz czuję zapach kurzu. Zdecydowanie pod wzgledem ideowym, jestem zwolennikiem nic nie wnoszącego prócz "bezcelowej" przyjemnosci dla twórcy i ogladacza impresjonizmu.