co daja artyście plenery

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 7 gości

Postprzez Magdalena Sciezynska Cz, 14 października 2010, 22:56

ja mam mieszane uczucia , lubię jeżdzić na plenery, ale ..
niby kontakt z innymi artystami, rozwijanie warsztatu ..... ale wydaje mi sie że plenery niszczą dusze artystyczna, wolność nie chce pisać za dużo ... , ale oj nie wiem nie wiem
ja czuje się przymuszona do widzimisie odborcy
mam przykład ze szkołą , jakbym namalowała moja duszą, nie zrozumieli by tego, choć przesłanie wg. mnie byłoby trafne , właściwe dla tego miejsca. wg mnie plenery wiążą ręce , a w zasadzie dusze
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Krysia karo konin Pt, 15 października 2010, 09:37

Według mnie na plenerze oprócz prac,które oddajemy organizatorowi,mamy możliwość namalować coś dla siebie.Nowe miejsca są inspiracją,nowo poznani ludzie i klimat,który panuje na plenerze.Mam dużo czasu,jestem skupiona tylko na jednym i w takich warunkach jestem wstanie namalować znacznie więcej niż w domu,gdzie co chwile jest coś do zrobienia.Wspomnę,że malarze,z którymi jeżdżę chętnie dzielą się doświadczeniami nabytymi przez wiele lat swojej pracy.Każdy plener daje mi coś innego,ale niewątpliwie czerpie z nich,nie tylko przyjemność ale wracam z ogromną energią i zapałem do pracy.Po plenerach maluję,jakbym była w transie.
Uwielbiam plenery.Życzę dużo zdrowia ludziom,którzy organizują plenery,którym się chce mimo wielu problemów zapraszać malarzy ,zabiegać o sponsorów i znosić ich różne zachowania nie zawsze adekwatne do sytuacji. :brawo:
Krysia karo konin
 

Postprzez Waldemar Jarosz Pt, 15 października 2010, 10:40

Ja powiem tak. Lubię swoje prywatne plenery. Jestem z reguły samotnikiem i nawet osoba bliska mi czasami przeszkadza . Jeśli biorę udział w plenerach to z reguły organizuję je dla moich znajomych. Wtedy prawie nie maluję. Robię szkice. Jestem zwolennikiem plenerów bez malowania. Marzą mi się takie. Gdzie dyskutujemy o sztuce, pokazujemy przeźrocza, zdjęcia prac, dokumentację itp.Podpatrywanie sztuczek kuchennych innych twórców jakoś mnie nie rajcuje. A nawet uważam to za nietakt. Za to uwielbiam brać udział w wystawach. Wtedy mam szeroki przekrój trendów, nowości twórczych. Z poważaniem waljarosz

:hmm:
Ostatnio edytowano Pt, 15 października 2010, 14:20 przez Waldemar Jarosz, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Postprzez oldmalarz Pt, 15 października 2010, 12:13

Waldemar Jarosz napisał(a):. Jestem zwolennikiem plenerów bez malowania. Marzą mi się takie. Gdzie dyskutujemy o sztuce, :hmm:



kocham cie :-*
oldmalarz
 

Postprzez Krakusia Pt, 15 października 2010, 13:16

Dla mnie plener to przede wszystkim malowanie OKOLICY w której wtedy przebywam, ludzie i atmosfera (koniecznie artystyczna !!!) przez nich stworzona, i nic ponad to.
Nie ważne są dla mnie warunki bytowe, mogę spać w stodole, cały czas jeść chleba ze smalcem i chodzić w jednym łachu. Plener daje te możliwości, że mogę malować od wczesnego świtu do wieczora, nie tracąc czasu na sprawy bytowe, a wieczorami dopiero gawędzić o SZTUCE.

Wiem, że niektórym podpadnę ale ja niestety nie rozumiem malujących w zamkniętych pokojach lub unikających malowania lub malujących góry nad morzem lub morze w górach będąc. To wg/mnie kłóci się z ideą plenerów.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Waldemar Jarosz Pt, 15 października 2010, 14:22

,,Wiem, że niektórym podpadnę ale ja niestety nie rozumiem malujących w zamkniętych pokojach lub unikających malowania lub malujących góry nad morzem lub morze w górach będąc. To wg/mnie kłóci się z ideą plenerów".

Krakusia!
Czy tak odebrałaś mój wpis na temat plenerów? :hmm:
Avatar użytkownika
Waldemar Jarosz
.
..
2...
3..

.
..
2...
3..
 
Posty: 1283
Dołączył(a): Wt, 17 sierpnia 2010, 08:30
Lokalizacja: Polska

Postprzez Krakusia Pt, 15 października 2010, 20:14

Nie Waldku, to nie Twój wpis. To zwyczajnie moje obserwacje i to co się nasłuchałam od innych stałych i częstych bywalców.

Mi to się marzy taki plener:
-Aby o 7 rano stać już ze sztalugami w miasteczku lub na jakiejś wiejskiej miedzy w promykach porannego słonka.
-Aby w grupie byli tylko fanatycy takiego malowania okolicy.
-Aby rozmowy były głównie o sztuce, z unikaniem tematów o seksie, chorobach, kłopotach lub przechwałkach.
-Aby nie było dużego pijaństwa i innych niemalarskich przymusowych atrakcji.
-Aby (tak jak to nam zrobił Andrzej w Kotowie za co mu bardzo dziękuje) można wieczorem oglądać dobre filmy o sztuce.
-Aby tak przesiąknąć tym klimatem bohemy na wskroś i na długo bo w domu tego nie mam.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Magdalena Sciezynska Pt, 15 października 2010, 20:30

dawno nie byłaś Halinka na plenerach , dlatego jesteś rządna Sztuki , i rozmów o sztuce w takim wymiarze
ale jak się jeździ z pleneru na plener to.......
artyści , to nie tylko uduchowieni wzniosłymi ideami ludzie, ale to też przede wszystkim ludzie , lubia się spotkać, po prostu spotkać, o czym Daniel zawsze mówi i rozmawiać o sobie, o nas , jak zyjemy i jak nam jest.


to co napisałaś o plenerach jak je widzisz, poczułam WIELką krytykę, mojego pleneru,
piwo, rozmowy o życiu, seksie, religiach...... po sam świt, troche rozrywki, aby wzbogacić wspomnienia, bo wiesz .... jeśli malarz zarabia na życie malowaniem po 12-16 godzin dziennie to taki plener jaki właśnie krytykujesz jest dla niego powiewem życia.


NO, chyba że się mylę :(

ps. organizowałam plener zimowy w lutym, jak malować w plenerze?

a o tym co pisze Waldemar , to sa" Spotkania z Artysta "jak w Październiku w zeszłym roku
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Postprzez Krakusia Pt, 15 października 2010, 20:43

Lamka, pewnie, że się myślisz (wiedziałam, ze podpadnę hihihi) to nie krytyka Twoich (letnich) plenerów. Plenery u Ciebie mają wiele zalet i sądząc po frekwencji mają wielkie powodzenie. Inni malarze takie właśnie lubią. Ja napisałam o sobie i o jakim ja marzę i nie musisz się z tym zgadzać :)

p/s W zimie także malowałam na zewnątrz.
Krakusia
3...
2.
3..

3...
2.
3..
 
Posty: 1013
Dołączył(a): Śr, 28 października 2009, 19:08
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Magdalena Sciezynska Pt, 15 października 2010, 20:54

w lutym było minus 15 stopni , ciekawe jak sie farby zachowuja na takim mrozie , bo palce to wiem


a jeszcze sprawa w górach malawania morza.... sa jeszcze jeziora np. Żywieckie ( pamietam ze Szczyrku)
Avatar użytkownika
Magdalena Sciezynska
.
...
1.
2.
1..

.
...
1.
2.
1..
 
Posty: 5051
Dołączył(a): So, 24 października 2009, 23:51

Następna strona