Jacek Malczewski - warsztat

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości

Postprzez Ela Kolodziejczyk Wt, 11 czerwca 2013, 12:13

Ja malarstwo Malczewskiego odkrywalam powoli. Kiedy bylam mloda, byl mi obojetny. Teraz jestem zafascynowana. Obecnie delektuje sie ludzmi na jego obrazach. Jak ktos maluje postacie to wie o co chodzi ;)
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez zephyr7 Wt, 11 czerwca 2013, 21:50

Taaak, Chrystus jest najlepszy :)

Grullo, zaintrygowałeś mnie z tą paletą - wybieram się zobaczyć obrazy Malczewskiego! Nie wierzę, żeby mieszał kolory "jak leci", jego kolory są takie jakby "gauguinowskie". Ja widzę czerwoną ziemię (ochra? róż wenecki? ercollana? mieszanka?), głęboką żółcień (chromową?) i zimny błękit (ultramaryna ciemna? błękit pruski? indygo?)

Myślę że powinniśmy zorganizować konkurs na pracę w stylu Jacka Malczewskiego! To będzie coś!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Wt, 11 czerwca 2013, 23:27

Taki konkurs to już coś, nie spodziewałem się, że na tym forum jest tylu sympatyków Malczewskiego! :)

Z tą paletą to chyba trzeba by popatrzeć czym malował nauczyciel Malczewskiego, Jan. Dziwne, zauważam u nich, jak i u wielu malarzy końca XIX, że nie używają oni vermilionu (czy jak kto woli cynobru, HgS) do malowania karnacji. Może to z przeświadczenia, że siarczek rtęci pomieszany z bielą czarnieje? Może to podła jakość tej farby w tamtych latach nie przysporzyła jej sympatyków? W każdym razie widzę ją u Matejki dobrze pokrytą kraplakiem. Znaleziono u niego jedynie parę tubek tej farby, a na obrazach Malczewskiego króluje jako soczysta czerwień maków wśród intensywnej chromowej zieleni traw i zbóż. Matejko jako czerwieni najczęściej używał czerwieni pozzuoli i różu weneckiego, u Malczewskiego zidentyfikowano czerwień żelazową, więc któraś z tych ziem. Ercollana to chyba ziemia pomarańczowa z Herkulanum, może nazwa wzięła się z wyżarzonej przez wulkan ziemi?? :hmm: Żółcień chromowa była w czasach Malczewskiego na topie, jego mlecze to właśnie ta farba, w odróżnieniu od Van Goghowych słoneczników, nie zmieniła koloru. Matejko natomiast, ufał żółtym neapolitankom i słusznie bo to trwały kolor, można mieszać z ziemiami czerwonymi, bielą i stworzyć koloryt skóry. Zastanawia mnie jak to jest u Malczewskiego z zieleniami. :hmm: Niby w większości to zieleń chromowa Cr2O3, a wydaje się jakaś taka za jasna w porównaniu z teraźniejszymi, zimno-tępymi odmianami. Indygo to nie wiem, ale pruski to chyba ulubiony jego kolor. Z czerwieniami daje fajne fiolety.
To dobrze przemyślana paleta. Tylko potrzebne kolory, zero udziwnionych mieszanek fabrycznych, droższe farby. To wszystko, jak i wiele innych aspektów dodanych do siebie, sumuje się dobrym stanem zachowania obrazów, niezmiennością kolorów i blaskiem z nich bijącym.

Co do tych kradzionych obrazów Zibieliusie, to myślę, że wiele jednak do nas nie powróci (bo co łup wojenny, to łup i nasze! -tak tłumaczą), a jeśli już są to gdzieś w specjalnych domowych kapliczkach (tekst z polskiego filmu "Vinci") gdzie chodzi się po kryjomu, żeby napawać się nimi. :D Ciekawe ile jest jeszcze nie posprzątanych strychów z gnijącymi deskami Cranacha, zawilgoconymi płótnami szkoły Rubensa i obrazami "wielkich" wiszących u jakiejś babci, która ma to za zwykłe mazidło? A ile spłonęło? Ile szlag trafił w różnych zawieruchach militarno-okupacyjnych, których nam nie szczędzono? To pole popisu dla świetnego fałszerza malującego rzekomo odnalezione w "stylu".
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Zibelius Śr, 12 czerwca 2013, 07:30

Tych bardzo starych obrazów kilkusetletnich raczej na strychach już się nie znajdzie.Młodsze malarstwo, to jest możliwe. Malczewski raczej podoba się wszystkim i ktoś by się zastanowił że, może być drogi taki ładny stary obraz nawet osoba zupełnie prymitywna.Malczewski jako malarz każdy obraz miał bardzo spójny,i namalowany z wyczuciem na każdym polu i konstrukcyjnym i kolorystycznym.A czym malował do końca nikt nie odgadnie i jak mieszał kolory.Każdy artysta ma swoje patenty o których nie mówi i nie pisze.Każdy artysta doświadczony raczej maluje intuicyjnie mieszając farby .Jak ma się wyciśnięte ulubione kolory na palecie to możliwości mieszanek jest tyle co ruchów w szachach.Nawet malujący nie ma pojęcia co miesza z czym.Przecież nikt wagi nie używa ani miarek do odważania kolorów do wymieszania.To praktyka nic innego.Przez lata wchodzi w nawyk co z czym można a z czego wychodzą brudy i syf.Co ciemnieje, nie powinno się używać nigdy.Oczywiście przed setkami lat malowano powolutku przemyśliwano każdy ruch.A dzisiaj .KTO TAK MALUJE???.Chyba tylko wybitni konserwatorzy i znakomici kopiści.Dzisiejsze malowanie jest spontaniczne ,żywiołowe i improwizowane na żywo.To jak muzyka jazzowa w której improwizuje się na żywo Nikt nie naciska na fortepianie grając Jazz klawiszy jakie popadnie tylko właściwe.Tak właśnie trzeba grać na płótnie.Ale oczywiście są ludzie którym się wydaje że, dadzą rade oszukać innych i malują abstrakcje które są idiotycznymi bohomazami.Malczewski w swoich czasach był wielki i za 200 lat tez będzie wielki.
Zibelius
 

Postprzez Ela Kolodziejczyk Śr, 12 czerwca 2013, 08:24

Zephyr napisal:
Myślę że powinniśmy zorganizować konkurs na pracę w stylu Jacka Malczewskiego! To będzie coś!


....wsrod zgromadzonych zapadla ciezka, pelna wymowy cisza, pochylily sie czola w naboznym skupieniu....
:D
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez Zibelius Śr, 12 czerwca 2013, 08:31

Masz racje Ela. :) Zapanowała cisza bo kto namaluje obraz w jego stylu... :lol: :lol: Jak żyję nie widziałem dobrej kopi z Malczewskiego ani dobrego obrazu podobnego stylistycznie.To był jedyny w swoim rodzaju malarz.Nawet jak ktoś naszkicuje z rzutnika to kolorów nie znajdzie ot cała prawda.Za duzo w jego malarstwie jest różnych knifów i osobistych patentów zeby sobie powiedzieć .MALUJEMY/Ja namalowałem przed laty kopie jego autoportretu w kapeluszu ale była daleka od prawdy.:D Ja mogę spróbować.proponuje ten obraz on zawsze wybitnie mi sie podobał,ma wszystko.Juz kiedyś proponowałem na tym forum namalowanie wspólne tego obrazu.
Załączniki
malcz.jpg
malcz.jpg (46.55 KiB) Przeglądane 9181 razy
Ostatnio edytowano Śr, 12 czerwca 2013, 08:41 przez Zibelius, łącznie edytowano 1 raz
Zibelius
 

Postprzez Ela Kolodziejczyk Śr, 12 czerwca 2013, 08:39

Tak Andrzeju :) mnie jego kolorystyka oniesmiela. Patrze jak malowal, ale nie smiem go nasladowac w niczym, bo wiem ze to co u niego jest wysmakowane i zharmonizowane, u mnie bedzie kiczem.
Avatar użytkownika
Ela Kolodziejczyk
 
Posty: 574
Dołączył(a): Śr, 19 grudnia 2012, 22:46

Postprzez Jagoda Śr, 12 czerwca 2013, 16:26

Jest tylko jeden tak malujący Malczewski ...dajmy spokój jego pracom , oglądajmy , a malujmy SWOJE we WŁASNYM stylu.............takie jest moje zdanie, z którym nie wszyscy zapewne się zgodzą :hmm:
Avatar użytkownika
Jagoda
3.
1...
.
..
...
1..

3.
1...
.
..
...
1..
 
Posty: 2663
Dołączył(a): N, 21 listopada 2010, 15:34

Postprzez zephyr7 Śr, 12 czerwca 2013, 19:17

No, ale powiedzcie, Kochani, czy to nie jest wyzwanie?

Nie mówię o kopii, ale o próbie naśladowania stylu. Każdy z nas ma inny "temperament malarski", Zibelius, Jagoda, Grullo, jestem pewien, że takie prace okazałyby się niezmiernie ciekawe! No i jeszcze - każdy będzie mógł sobie wybrać technikę - temperę, malarstwo laserunkowe, czy alla prima.

Sam wybór tematu, sama próba oddania charakterystycznych rysów twarzy malowanych postaci - to już będzie coś!
zephyr7
 
Posty: 932
Dołączył(a): Cz, 14 czerwca 2012, 19:44

Postprzez grullo Cz, 13 czerwca 2013, 00:55

Zephyr, chętnie zobaczę coś od Ciebie, z twojej pracowni. :)

Konkurs-o-test i tak będziemy musieli przenieść na jesień - zimę, kiedy każdy wszedłszy w ciepłe bambosze, będzie mógł na spokojnie zasiąść przed blejtramem z kielichem ciepłego grzańca. Na razie dajmy spokój biednemu Malczewskiemu, on się biedak tam w grobie obraca kiedy tak o nim mówimy. :D Nie dość, że ktoś tam śmiał się z niego za życia, niech przynajmniej teraz ma spokój i nasz podziw. Ja nie potrafię malować tak jak on i nigdy nie będę, po co mam próbować? Lepiej wykorzystać siły i moce na wyszlifowanie swojego skromnego warsztatu w swoim stylu. Wtedy to naprawdę będzie autentyczne, kiedy będę malować od siebie. Książkę poleciłem tym, których interesuje metoda pracy i materiały Malczewskiego. A to czy popełniał błędy, czy malował tak specjalnie, niech każdy sam sobie dopowie. Mamy podobno demokrację, więc każdy może myśleć i mieć opinię jaka mu się podoba. Nawet gdyby ktoś teraz rzucił tezę, że Matejko był idiotą bo malował Grunwald i ludzi, którzy nie żyli w tamtym momencie, a rycerze mają renesansowe zbroje zamiast XV wiecznych, nie powinien być obrzucony błotem. Jednym coś pasuje, a drugich gryzie i spać nie daje.
grullo
 
Posty: 819
Dołączył(a): Śr, 25 kwietnia 2012, 14:02
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona